Pałac Siemieńskich-Lewickich we Lwowie. Ruiny dawnej świetności

Słynny Pałac Potockich przy ulicy Kopernika nie jest jedyną okazałą budowlą pałacową we Lwowie. Przy ulicy Piekarskiej pod numerem 19 znajduje się nieco zapomniany budynek, który – podobnie jak Kasyno Szlacheckie czy wspomniany Pałac Potockich – od lat nie należy już do prawowitych właścicieli. To pałac Siemieńskich, którego historia sięga pierwszej połowy XIX wieku. Od lat powoli popada sobie w ruinę chociaż wciąż jest użytkowany.

Projekt pałacu zamówił hrabia Konstanty Siemieński, syn Stanisława Wilhelma Siemieńskiego i Elżbiety Potockiej u słynnego architekta Fryderyka Baumana. Architekt ten odpowiadał m.in. za dekorację Zamku Królewskiego w Warszawie, pałacu w Łańcucie, a także odbudową słynnej Kamienicy Sobieskich na Rynku we Lwowie oraz budowę lwowskiego Zakładu Narodowego im. Ossolińskich.

Początkowo była to klasycystyczna willa. Dalszą rozbudową zakończoną w 1877 roku na zlecenie Wilhelma Stanisława Siemieńskiego nadzorował architekt Adolf Wagner.

 

 

Później budynkiem zajął się kolejny znamienity architekt Jan Lewiński, który wraz ze słynnym architektem Janem Tomaszem Kudelskim, przebudował pałac Siemieńskich w latach 1891-1894. Elewację pałacu zdobił równie znamienity artysta – Piotr Harasimowicz. To właśnie ich dość zniszczone dzieło obserwować można patrząc obecnie na obiekt przy ul. Piekarskiej 19.

 

W pierwszej połowie XX wieku pałac utracił swoje pierwotne znaczenie bowiem w 1934 roku przeniesiono tutaj Gimnazjum Akademickie. Na elewacja pałacu znajduje się tabliczka upamiętniającą jednego z ówczesnych uczniów szkoły – dowódcę UPA – Wołodymyra Szczygielskiego Jak czytamy na ukraińsko języcznej Wikipedii dowództwo okręgu wojskowego San doceniało “osobiste bohaterstwo” dowódcy. Szczygielski nauki w gimnazjum nie ukończył, ale jak widać odnalazł w sobie militarne “powołanie”.

 

 

W 1939 roku wyjechał do Niemiec na dywersyjne szkolenie Abwehry. Rok później zajmował się szpiegostwem w Związku Radzieckim, a następnie był komendantem w kolaborującejUkraińskiej Policji Pomocniczej. Został aresztowany w Czechosłowacji już po wojnie gdy chciał przebić się na teren amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech.

Szczygielskiego wydano Polsce w 1948 roku. Został postawiony przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Rzeszowie i skazany na śmierć za zbrodnie popełnione na terytorium Polski. Wyrok wykonano.

 
Lwów - obrona Lwowa
 
Warto wspomnieć również, że Pałac Siemieńskich we Lwowie był ważnym punktem oporu podczas Obrony Lwowa w 1918 roku. Obrońców na posterunku w pobliżu Pałacu widać na zdjęciu poniżej.

 

Po wojnie mieściła się tu szkoła średnia nr 36, a obecnie działa tu szkoła dla opóźnionych psychicznie. Przechodząc wieczorem obok pałacu Siemieńskich pomyśleć można, że budynek jest opuszczony.

Dopiero po dostrzeżeniu trzepoczącej tu flagi domyślicie się, że to wcale nie jest opuszczona ruina i ktoś opiekuje się okazałym zabytkiem.

 

 
Wnętrze obiektu przez lata całkowicie zniszczono. O pierwotnym przeznaczeniu przypominają jedynie marmurowe kolumny w dawnej sali balowej, zdobienia w lobby i zdobione ściany. Okazała rezydencja przerobiona jest dziś na 12 sal lekcyjnych, halę sportowa, gabinet stomatologiczny, a także pomieszczenia dla terapeutów zajmujących się opóźnionymi umysłowo, stołówkę na 85 osób, bibliotekę i cztery sale warsztatowe – dwie stolarnie i dwie szwalnie.

 

Do placówki o numerze 102 przyjmowani są uczniowie z zespołem Downa, schizofrenią, demencją czy padaczką. Stworzono też specjalne klasy dla uczniów z rodzin patologicznych. Dla uczniów z zespołem Downa przygotowano tu internat składający się z pomieszczeń dla 27 osób.

 

 

W 2014 roku pisarz Roman Łubkowski, na rok przed swoją śmiercią, podjął próbę przywrócenia chociaż odrobiny majestatu dawnemu pałacowi. Podjęto starania mające na celu przeniesienie szkoły dla umysłowo chorych i stworzenie w pałacu muzeum literatury.

Protesty rodzin uczniów szkoły specjalnej i poparcie lokalnych mediów, które wyśmiały ideę otwarcia muzeum literatury nazywając ją “próbą pocieszenia bolesnych ambicji kilku mało znaczących literatów” sprawiły, że pomysł nie doczekał się realizacji.

 

Od muzeum wspominającego dorobek kultury, jakakolwiek by ona nie była, lepszy jest widać niszczejący budynek. Pałac należący niegdyś do polskiej “burżuazji” pozostaje więc wciąż socjalistycznym w treści. Jakie są tego efekty widać chyba wystarczająco dobrze.

 

 

Nawet mocno zapuszczony pałac robi dziś ogromne wrażenie. Wejście do obiektu to wielka, zdobiona brama wjazdowa prowadząca na dziedziniec otoczony oficynami. Patrząc na wejście od pałacu od strony ulicy widać również zdobione bramy do starych stajni. Rodzina właścicieli z sukcesami hodowała bowiem konie.

Po upadku ZSRR i Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej mieszkający dziś w Kanadzie prawowici właściciele budynku podjęli próbę odzyskania swoich włości. Niestety, demokratyczna władza Ukrainy nie zwróciła im pałacu.

Polecamy również: