Cmentarz Łyczakowski wraz z jego częścią – Cmentarzem Obrońców Lwowa to najpopularniejszy punkt polskich wycieczek do Lwowa. Autobusy wypełnione tłumem turystów parkują w pobliżu głównej bramy Cmentarza Łyczakowskiego, a przewodnik przegania przez najbardziej reprezentacyjne obszary słynnego cmentarza o bogatej historii czasów polskiego Lwowa. My proponujemy zupełnie inny sposób zwiedzania Cmentarza Łyczakowskiego.
Cmentarz Łyczakowski we Lwowie – historia
Dawno, dawno temu we Lwowie i właściwie każdym miejscu w Polsce zmarłych chowano w okolicach świątyń zlokalizowanych w obrębie murów miejskich. Cmentarz znajdował się na przykład zaraz przy bazylice Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny czyli popularnie mówiąc katedrze we Lwowie czy przy słynny Kościele Mariackim w Krakowie.
Bogatsi miejsca na wieczny spoczynek wykupywali sobie w katedrach i kaplicach. Niektórych chowano bezpośrednio pod posadzkami świątyń. Miasto przez długi czas nie posiadało cmentarza z prawdziwego zdarzenia o kształcie, który znamy obecnie.
Pochówki na przykościelnych cmentarzach były czymś, czego nie chciało zmieniać ówczesne społeczeństwo, nie tylko to we Lwowie. Cmentarze zamiejskie uważano za świętokradztwo, miejsca pozbawione godności. Rozwój, a zwłaszcza bezpieczeństwo sanitarne, wymagało jednak zmian. Sytuacja zmieniła się na kilka lat po ostatnim rozbiorze Polski.
Dekretami z 1783 i 1784 roku okupacyjne władze austriackie nakazały wyprowadzenie cmentarzy z obrębów okupowanych miast. Funkcjonowania przykościelnych cmentarzy zakazano dekretem z 11 grudnia 1783 roku.
Okupacyjna władza dała zarządcom miesiąc na wytyczenie nowych nekropolii. Bezskutecznie. Przepychanki z władzami trwały kilka lat. Jesienią 1784 roku zapowiedziano zastosowanie aparatu przymusu dla niepokornych. Ostatecznie opór przełamano dopiero dwa lata później.
Podobne zarządzenie wydano też w zaborze Pruskim. We Lwowie założono kilka cmentarzy dla mieszkańców różnych dzielnic. Powstały cmentarze Żółkiewski (działający do 1856 roku), Gródecki (do 1875 roku), Stryjski (do 1893 roku) oraz ten, który najbardziej nas interesuje – Łyczakowski dla mieszkańców centrum miasta i dzielnicy czwartej.
Na miejsce pozostałych wymienionych cmentarzy otwarto w 1883 roku jeden duży cmentarz miejski – Cmentarz Janowski.
Cmentarz Łyczakowski we Lwowie został otwarty już w 1786 roku, cztery lata przed słynnymi Powązkami w Warszawie. To jeden z najstarszych cmentarzy w Europie. Wcześniej na tym obszarze grzebano ofiary epidemii dżumy z XVI wieku.
Malowniczo położona nekropolia zlokalizowana jest na wzgórzach oddalonych od centrum. Od początku oficjalnego istnienia Cmentarz Łyczakowski jest miejscem pochówku dla najznamienitszych mieszkańców Lwowa, przedstawicieli inteligencji i klas wyższych.
Tak było przez lata i tak jest i dziś. Oficjalnie… cmentarz nie prowadzi już nowych pochówków. Na Łyczaków – w teorii – trafiają tylko ciała najbardziej zasłużonych – twórców, artystów, polityków oraz ciała osób, których rodziny mają tu wcześniej postawione grobowce.
Początkowo cmentarz nie był oczywiście tak duży, jak dziś (około 40 hektarów). Rozbudowywano go w 1804 i 1808 roku. Ostateczny kształt Cmentarza Łyczakowskiego zawdzięczamy realizacji myśli Karola Bauera i Tytusa Tchórzewskiego. Osiągnięto go w 1855 roku. Wraz ze staraniami Rady Miasta Lwów doprowadzono do ochrony cmentarza, zakazano wjazdu ciężkimi wozami konnymi poza obszar wyznaczony przez główne aleje. Najstarsza dobrze zachowana płyta nagrobna na Cmentarzu Łyczakowskim pochodzi z 1787 roku.
O pozostałych dawnych pochówkach niewiele wiadomo. Księgi cmentarne zaczęto prowadzić dopiero w 1885 roku. Charakterystyczne ogrodzenie oraz neogotyckie bramy będące symbolem Cmentarza Łyczakowskiego wzniesione wzdłuż dawnej ul. świętego Piotra zbudowano w 1875 roku. Podczas ich budowy użyto części nagrobków i płyt pochodzących ze starych, zapuszczonych mogił.
Cmentarz Łyczakowski stał się symbolem Lwowa przede wszystkim dzięki temu, że spotkać tu można okazała kaplice i niesamowite rzeźby. Praktycznie od początku swojego istnienia był cmentarzem dla elity.
Plebs chowano na Stryjskim i Janowskim. Elity miały pieniądze na okazałe rzeźby. Do 1830 roku we Lwowie zaborca zakazywał stawiania okazałych pomników zwykłym ludziom.
Te mogły powstawać tylko w wyjątkowych sytuacjach w dodatku po uprzednim pozwoleniu ze strony zaborczych władz. Zakaz wreszcie zniesiono i dzięki temu Cmentarz Łyczakowski jest nie tylko wspaniałym miejscem pamięci, żywym źródłem historycznym ale i muzeum niezwykłych rzeźb.
Autorami posągów, rzeźb i kaplic są tu znamienici polscy rzeźbiarze i architekci. Na Cmentarzu Łyczakowskim podziwiać można dzieła Jana Schultza, Juliana Zachariewicza (rzeźbiarz postulował utworzenie tu katakumb dla najwybitniejszych mieszkańców Lwowa, ale pomysł nie doczekał się realizacji), Antona Schimsera, Juliana Markowskiego (autor m.in. przepięknej rzeźby na grobie Józefy Markowskiej), Leonarda Marconiego, Parysa Filippiego, Hartmana Witwera, Juliana Markowskiego, Tomasza Dykasa, Ludwika Tyrowicza czy Luny Drexlerówny. Swój wkład w Cmentarz Łyczakowski mają również zagraniczni rzeźbiarze tacy jak Paweł Eutele czy Abel Marie Perier (i jego syn, polski rzeźbiarz Henryk Karol).
Cmentarz Łyczakowski – to wraz z Cmentarzem Obrońców Lwowa (Orląt Lwowskich) – miejsce pochówku wybitnych i zasłużonych Polaków. Już niedaleko od wejścia w oczy rzuca się okazała kaplica projektu Jana Schultza wykonana na zlecenie słynnej lwowskiej rodziny Baczewskich – właścicieli marki J.A. Baczewski.
Na Cmentarzu Łyczakowskim znajdują się groby m.in. Marii Konopnickiej, Stefana Banacha, Jana Dobrzańskiego, Maurycego Dzieduszyckiego, Artura Grottgera, Piotra Mikolascha, Franciszka Stefczyka, Gabrieli Zapolskiej, Juliana Zachariewicza, Konstantego Juliana Ordona, Władysława Bełzy.
Znajdziemy tu groby niemieckie, austriackie, rosyjskie, ukraińskie, a nawet opisane po czesku, słowacku, węgiersku, francusku, grecku, po łacinie, a nawet w języku niderlandzkim.
Jeśli mielibyśmy wymienić i opisać wszystkich wybitnych zmarłych z Cmentarza Łyczakowskiego to prawdopodobnie zabrakłoby nam miejsca na serwerze. Z czasem postaramy się osobno opisać najbardziej charakterystyczne kaplice, groby i rzeźby, ale jest to temat tak szeroki, że należy mu poświęcić serię zupełnie odrębnych wpisów.
Spoczywają tu szczątki wielu wybitnych osób zasłużonych nie tylko dla historii Lwowa, ale i całej Polski. Są tu też groby zwykłych obywateli. Największym smutkiem napawają groby Polaków urodzonych i zmarłych krótko po wojnie.
Poza obrońcami Lwowa z 1918 roku spoczywają tu też ciała walczących w Powstaniu Styczniowym i Powstaniu Listopadowym oraz groby weteranów Insurekcji Kościuszkowskiej i żołnierzy napoleońskich. Znajdują się tu dwie kaplice Dunin-Borkowskich, monumentalna kaplica Barczewskich, wymienione już mauzoleum Baczewskich, kaplica Krzeczunowiczów, Kiselków, Adamskich. W sumie okazałych kaplic naliczyć można 23, na 300 tysiącach grobów wzniesiono około 500 znamienitych rzeźb i płaskorzeźb.
Cmentarz Orląt – Cmentarz Obrońców Lwowa
Cmentarz Obrońców Lwowa to autonomiczna część Cmentarza Łyczakowskiego, której już wcześniej poświęciliśmy ogromny wpis (patrz: Cmentarz Obrońców Lwowa). W tym miejscu tylko w skrócie opiszemy jedną z najważniejszych nekropolii. Lwowskie Campo Santo powstało krótko po obronie Lwowa w 1918 roku. Początkowo poległych chowano na cmentarzu projektu Władysława Kubika.
Już w 1919 roku z inicjatywy matki jednego z poległych Obrońców Lwowa założono stowarzyszenie Straż Mogił Polskich Bohaterów we Lwowie. Dzięki staraniom towarzystwa powstał konkurs na projekt przebudowy miejsca pamięci.
W konkursie zwyciężył student architektury, obrońca Lwowa, Rudolf Indruch (którego ciało też spoczywa na Cmentarzu Obrońców Lwowa). Kontrowersyjny (i drogi w realizacji) projekt realizowano etapami. Ukończono Kaplicę Obrońców Lwowa, katakumby, rzeźby poświęcone Amerykanom i Francuzom walczącym po polskiej stronie podczas obrony Lwowa. Zbudowano okazały Pomnik Chwały i kolumnadę. Cmentarza strzegły gigantyczne kamienne lwy.
Oryginalnego projektu nigdy nie udało się zrealizować w całości. Po II wojnie światowej nowe władze zadbały o to, by jak najbardziej go zdewastować. Po zmianie władz udało się uratować miejsce pamięci i przywrócić je do dosyć dobrego stanu. Niestety, do dziś bywa on solą w oku dla Ukrainy. O tym więcej w osobnym wpisie – Cmentarz Obrońców Lwowa.
Cmentarz Łyczakowski – zwiedzanie
Jak już wcześniej wspomnieliśmy – Cmentarz Łyczakowski to jedno z najpopularniejszych miejsc, które we Lwowie odwiedzają zorganizowane wycieczki. Większość blogerów opisujących swoje wizyty we Lwowie poradzi wam dojechanie komunikacją miejską do Cmentarza Łyczakowskiego, wejście przez główną bramę i uiszczenie opłaty do skarbonki w charakterystycznych barwach.
Przewodnicy – zwłaszcza lokalni – prowadzą tą samą drogą. Plan wycieczki to przejście główną aleją w stronę Cmentarza Obrońców Lwowa z kilkoma przystankami, w tym z przystankiem z widokiem na groby zabitych w Donbasie i wysłuchanie kilku głupot.
Potem powrót do autobusu i cześć, prosto do sklepu po flaszkę za 8 złotych. To nie jest sposób w który należy zwiedzać to miejsce i nie pokazuje on rozmiaru tego w jakim stanie znajdują się groby i stare alejki zabytkowej nekropolii.
Jeśli naprawdę chcecie poznać ducha tego miejsca i zobaczyć jak właściwie wygląda to wybierzcie się od któregoś z bocznych wejść. Jak głoszą tabliczki na bocznych wejściach cmentarza nie są one dla turystów a dla osób odwiedzających groby. Zachęcamy do składania ofiar w Kaplicy Obrońców Lwowa. Wchodząc na modlitwę zobaczycie setki wyniszczonych, zarośniętych i zapomnianych grobów.
Przerażające jest to, jak wielu “groby zagłuszył chwast”… Zobaczycie cmentarne alejki, których stan określić można za dobry jeśli wysypane są kamieniami. Przy odrobinie szczęścia zobaczycie płaczki wznoszące lamenty przy całkiem świeżych mogiłach.
W Cmentarz Łyczakowski wsiąknąć można na kilka dobrych godzin, dni, a nawet tygodni. Przejście samej głównej alei zajmie sporo czasu. Nie mówiąc już o poszukiwaniu najstarszych grobów, odwiedzeniu Cmentarza Obrońców Lwowa. Wizyta w tym miejscu to faktycznie jeden z najważniejszych punktów wycieczki do Lwowa.
Idąc tu pamiętajcie o burzliwej historii jednej z najstarszych nekropolii w Europie. Ten cmentarz to nie tylko miejsce spoczynku wybitnych osobistości i ważne miejsce w historii, ale również miejsce walk obronnych z 1918 i 1939 roku.
Zwiedzanie Cmentarza Łyczakowskiego możliwe jest przez siedem dni w tygodniu. Godziny otwarcia to od 9:00 do 21:00 czasu lokalnego. Turyści muszą wykupić – 30 UAH za osobę dorosłą i dopłacić jeszcze 10 UAH za fotografowanie. Osoby udające się na modlitwę nie.
Jeśli chcecie posłuchać bajdurzenia to możecie wydać 130 UAH na lokalnego przewodnika. Opłata za wejście na teren miejsca pamięci na którym pewnie znajdują się i Wasi przodkowie to w naszej opinii rzecz kompletnie niestosowna. Zachęcamy by wkładać datki do skrzynki w kaplicy na Cmentarzu Obrońców Lwowa.
Polecamy również:
Wspaniałe miejsce … szkoda ze tak to zaniedbano
Z uznaniem.
Staranna robota. Zgrabna treść. Piękne zdjęcia.
Naklejki drapią w oczy jedynie.
Lwów zapłać!
Brakuje chyba (?) :
21. Listopada. 1893.
W OBRONIE WIARY ŚW. W KROŻACH NA LITWIE
11. Marca. 1894.
WE LWOWIE NA CMENTARZU ŁYCZAKOWSKIM
(Krzyż za wymordowanie Braci naszych przez moskali)
NA ZAWSZE W SERCACH I W PAMIĘCI NASZEJ