Wyjazdy do Lwowa są jednym z głównych tematów naszej strony. Opisujemy tu nie tylko lwowskie kawiarnie i restauracje. Staramy się przygotować najlepszy internetowy przewodnik po Lwowie chociaż nie w PDF. Czas na obszerne kompendium wiedzy, którą warto posiąść przed wyjazdem do Lwowa. Co warto wiedzieć wybierając Lwów jako miejsce swojego urlopu?
Na początek zajmiemy się szybkim przybliżeniem historii miasta Lwów. W tekście tym wymienimy też wszelkie informacje konieczne przed pierwszą podróżą do Lwowa. Skupimy się na opisie cen we Lwowie i sposobów dojazdu do Lwowa. Poruszymy temat noclegów we Lwowie, a także sposobom na poruszanie się po mieście. Przyglądniemy się najważniejszym atrakcjom Lwowa, przedstawimy ciekawe muzea i miejsca, które warto zobaczyć we Lwowie.
Na zakończenie przedstawimy przewodnik po lwowskich kawiarniach i restauracjach. By od razu przejść do wskazanego akapitu wystarczy użyć linków znajdujących się w poniższym spisie treści. Zapraszamy też do przeglądnięcia listy pytań najczęściej zadawanych przed wyjazdem do Lwowa oraz tekstu poświęconemu dokumentom, które należy mieć jadąc do Lwowa.
Spis treści:
1. Lwów – historia
2. Lwów – pod zaborem Austriackim
3. Bezpieczeństwo we Lwowie
4. Lwów – sposoby dojazdu
5. Lwów – ceny
6. Lwów – poruszanie się po mieście
7. Noclegi we Lwowie
8. Co zwiedzać we Lwowie?
9. Jedzenie we Lwowie
10. Zakupy we Lwowie
Lwów – historia miasta
Miasto Lwów położone na obrzeżach Roztocza jest granicą między zlewiskiem Bałtyku i Morza Czarnego. Mówi się, że punktem granicznym między zlewiskami jest dach kościoła św. Elżbiety. Woda z dachówek kościoła od ul. Gródeckiej wpada do Bałtyku, a od dawnej ul. Sapiehy do Dniestru. Najwyższym punktem w samym mieście Lwów jest Wysoki Zamek i usypany tu Kopiec Unii Lubelskiej mający 413 m n.p.m.
W przeciwieństwie do wielu znaczących miast takich jak Kraków, Warszawa, Wrocław, Budapeszt czy Praga przez miasto nie przebiega – a szkoda – żadna duża i znacząca rzeka. Co nie oznacza oczywiście, że we Lwowie rzeki nie ma. Jest – chociaż jej nie widać.
Przez Lwów przepływa rzeka Pełtew. Niewielka rzeka długości około 70 km spływająca do Bugu została zasklepiona w 1886 roku. Jej podziemne koryto połączone z kanalizacją Lwowa przepływa w okolicy dawnej ulicy Akademickiej i Wałów Hetmańskich niedaleko lwowskiej opery. Relację z przejścia kanałami Pełtwi zobaczyć możecie tutaj.
Zasklepione koryto kończy się w okolicy dawnej ul. Żółkiewskiego (obecnie ul. Chmielnickiego). Miasto leży w kotlinie czemu zawdzięcza swój specyficzny klimat, łagodniejszy niż w okolicach.
Pierwsze ślady osadnictwa we Lwowie pochodzą z V wieku. Przyjmuje się, że miasto założył około 1250 roku książę Rusi Halickiej – Daniel Halicki i ofiarował je swojemu synowi o imieniu Lew (chociaż dopiero 17 kwietnia 1356 roku lokował je polski król Kazimierz Wielki). Tak właściwie odbudowano wtedy gród zniszczony wcześniejszym najazdem wojsk wnuka Czyngis-chana w 1240 roku.
Pierwotnie centrum grodu znajdowało się w okolicach Góry Piaskowej (zwanej też Łysą Górą). W 1272 roku Lew Halicki ustanowił Lwów stolicą Rusi Halicko-Włodzimierskiej. Miasto często padało ofiarą najazdów tatarskich. Syn Lwa – Jerzy, a potem książę Lew II oraz Andrzej II Halicki nie byli w stanie obronić miasta.
Po śmierci Andrzeja na książęcym tronie we Lwowie zasiadł Bolesław Jerzy II z dynastii Piastów. Bolesław zmarł bez potomka, prawdopodobnie został otruty przez bojarów ruskich. Zgodnie z jego wolą w 1340 roku miasto przekazano pod władanie jego szwagra, króla Polski, Kazimierza Wielkiego, który faktyczne panowanie nad miastem rozpoczął w 1349 roku. Rok później miasto zniszczono. Lwów przeszedł pod władanie Węgrów.
Ludwik I Węgierski przyłączył ziemie lwowską do Węgier w 1370 roku. Węgierskie panowanie nie trwało długo. 9 marca 1387 roku do Lwowa przybył orszak polskiego rycerstwa z córką Ludwika I Węgierskiego, polskim królem Jadwigą na czele. Przybycie Jadwigi zakończyło okres wyzysku Lwowa podatkami. W ślad wyprawy ruszył Jagiełło, który rok później w dokumencie zapisał
Lwów i ziemia lwowska nigdy żadnemu księciu, ani panu oddane nie będą, ale po wieczne czasy z Koroną Królewska Polskiego nierozdzielną stanowić mają całość
Lwowscy mieszczanie w 1578 roku domagali się od króla Stefana Batorego ponownego potwierdzenia tego zobowiązania, któremu król oczywiście się nie oparł. Lwów stał się jednym z królewskich miast polskich, długotrwale rezydowali tu polscy władcy, a Władysław Warneńczyk nazywał je “tarczą i murem przeciw poganizmowi”. Znaczenie Lwowa – zwłaszcza handlowe – systematycznie rosło i w XVII wieku był uważany za drugie – po Gdańsku – najbogatsze miasto w Polsce.
Ważnym przywilejem miasta było prawo składowe z 1380 roku w myśl którego każdy kupiec przyjeżdżający i wyjeżdżający z okolic musiał przez dwa tygodnie handlować tylko we Lwowie, dzięki czemu miasto stało się pomostem między wschodem i zachodem oraz łakomym kąskiem dla wszelkiej maści najeźdźców. Podczas wielu najazdów dochodziło do podpalenia przedmieść Lwowa. Władze miejskie zakazały więc rozbudowy przedmieść na odległość większą, niż strzał z armaty.
Lwów kilkukrotnie niszczono. W XV wieku zbudowano tu fortyfikacje. Podwaliny pod rozwój potęgi Lwowa to zasługa Kazimierza Wielkiego, któremu w dużej mierze zawdzięczamy obecny kształt miasta – Rynek oraz mury obronne. Wcześniejsze fortyfikacje Lwowa ograniczały się do rowów i drewnianych palisad. Fortyfikacja Lwowa trwała dalej – zbudowano 17 baszt cechowych oraz dwa zamki – Niski Zamek będący siedzibą starosty znajdował się w okolicy obecnego targu staroci Wernisaż oraz drugi obronny Wysoki Zamek na wcześniej wspomnianym szczycie miasta.
Po początkowym rozkwicie miasta nastąpił później okres gorszej prosperity. Lwów wielokrotnie atakowano. Atakującym nie udało się zająć miasta, ale spalono rozbudowane przedmieścia czego efektem był późniejszy zakaz budowy budynków drewnianych.
Największą klęską dla starego Lwowa była seria pożarów w tym najtragiczniejszy pożar z 1527 roku, który strawił praktycznie całe miasto oszczędzając jedynie ratusz i katedrę. Miasto odbudowano używając cegły i kamienia. Powstały okazałe kamienice – m.in. Czarna i Królewska, Arsenał Królewski czy kaplica Boimów i okazałe klasztory.
Rozwijające się miasto stało się obiektem ataków tureckich, szwedzkich i kozackich. Wielokrotnie dochodziło do sytuacji w której miasto składać się musiało na okup dla nadjeżdżających wojsk. W czasie kozackiego buntu pod wodzą Chmielnickiego w 1648 roku miasto miał bronić Jeremi Wiśniowiecki. 5 października zdradził mieszczan i zbiegł miasto z zebranymi pieniędzmi i podległym wojskiem. W 1655 roku miało miejsce kolejne oblężenie Lwowa przez Chmielnickiego. Atakujący odstąpili za 60 tysięcy złotych. Później w 1657 roku zaatakowały wojska Jerzego II Rakoczego.
Następnie Lwów zaatakował sułtan Mahmed IV i połączone siły Turków, Wołochów, Tatarów i Kozaków w 1672 roku. Miasto stawiło opór i od oblężenia odstąpiono. Wojska domagały się okupu w wysokości 80 tysięcy talarów, ale miastu udało się zebrać jedynie 5000 talarów. Zawarto porozumienie o przekazaniu 10 zakładników.
Kolejna nawałnica tureckich wojsk nadciągnęła pod Lwów w 24 sierpnia 1675 roku. Jan III Sobieski dowodzący 6 tysięczną armią używając fortelu rozgromił około 10 tysięczne siły tureckie w niewielkiej odległości od Lwowa. Ostatni najazd tatarski w 1695 roku odparty został przez hetmana Stanisława Jabłonowskiego, którego upamiętniono później nazywając jedną z głównych ulic miasta Wałami Hetmańskimi. W 1704 roku miasto zajęły szwedzkie wojska i wysadziły 171 miejskich dział. Kolejny raz musiano płacić okup w wysokości 130 tysięcy talarów.
Broniąc Lwowa wielokrotnie palono przedmieścia miasta. Nastąpiło chwilowe ożywienie i rozwój miasta ale chyląca się ku upadkowi Polska i mieszczanie wyniszczeni wojennymi kontrybucjami nie byli w stanie odbudować wcześniejszej potęgi Lwowa. Spadło znaczenie handlowe, upada kultura i oświata. Miasto staje się biedne. Po zawiązaniu się konfederacji Barskiej w lutym 1768 roku do miasta przybyły wojska rosyjskie. Lwów ostatecznie wszedł pod panowanie zaborców na skutek pierwszego rozbioru Polski w 1772 roku.
Lwów pod zaborem Austriackim 1772 – 1918
Lwów był pierwszym wielkim polskim miastem doświadczonym rozbiorami. Miasto stało się stolicą sztucznej prowincji Galicja i Lodomeria. Krótko po rozbiorze Rada Miasta sprzeciwiła się oddaniu czci nowym władzom, ale zmuszoną ją do tego siłą.
“Królewskie miasto Lwów, które zawsze niezachwianą zachowało wobec królów polskich, a także i wobec szczęśliwie nam teraz panującego króla Stanisława Augusta, wierność, otrzymawszy onegdaj rozporządzenie gen. Hadika, aby wziąć udział przy instalacji cesarskiego ministra, wszelkimi sposobami starało się od tego uwolnić – niestety bezskutecznie. Tak więc dnia jutrzejszego to miasto od wszystkich opuszczone, nie bez ciężkiego umysłów przygnębienia, w nakazanym akcie obecnością swoją będzie musiało uczestniczyć. Czyn ten samą tylko podyktowany przemocą, stałości miasta tego w zachowaniu nieskazitelnej wiary Najjaśniejszemu Królowi Polskiemu, Panu swemu miłościwemu, w niczym na przyszłość zachwiać nie potrafi” – pisali mieszczanie.
Austriacy błyskawicznie przystąpili do niszczenia społeczeństwa i przejawów polskości. Wprowadzono wiele podatków, zniszczono bramy i baszty obronne. Zakazano noszenia tradycyjnego stroju ludowego, wprowadzono język niemiecki do szkół (od trzeciej klasy tylko po niemiecku) i urzędów i próbowano – bezskutecznie – zgermanizować społeczeństwo. Nowych osadników niemieckojęzycznych zwolniono z podatków i nadano im przywileje.
Nowe władze kierowały się zasadą divide et impera i na swoją korzyść wykorzystywały różnice socjalne, wyznaniowe czy językowe wśród mieszkańców. Próby nauczania historii literatury niemieckiej czy prowadzenia wykładów w języku cerkiewno-słowiańskim na uniwersytecie spełzły praktycznie na niczym. Podobnie jak w całej Polsce pod zaborami i tu nie udało się zniszczyć ducha narodu.
Bezpieczeństwo we Lwowie
Bezpieczeństwu wyjazdów do Lwowa poświęciliśmy już wiele słów. W skrócie – we Lwowie zagwarantowana jest pełne fizyczne bezpieczeństwo turystów. To czy wszyscy lubią Polaków we Lwowie to już osobna kwestia. To jeden z opisanych przez nas mitów na temat wyjazdów do Lwowa. Warto uważać na możliwe kradzieże polskich tablic rejestracyjnych.
Na wstępie warto też przypomnieć każdemu o bardzo wysokich kosztach połączeń i transferu w polskich sieciach komórkowych. We Lwowie kupcie sobie od razu lokalny starter z internetem. Osobiście polecamy sieć Kyivstar.
Warto pamiętać, że pod innymi względami wyjazd do Lwowa w 2024 roku nie należy do najbezpieczniejszych.
Działania wojenne nie toczą się na ulicach miasta, a kilkadziesiąt godzin jazdy od niego ale czasem zdarzają się ostrzały. Tutaj więcej informacji o sytuacji we Lwowie w czasie wojny. Przypominamy też, że w mieście obowiązuje godzina policyjna.
Lwów – jak dojechać?
Dojazd do Lwowa samochodem
Najlepszym sposobem dojazdu do Lwowa jest według nas dojazd do Lwowa samochodem, aczkolwiek jest to sposób dobry jedynie dla osób, które mieszkają w rozsądnej odległości od granicy lub mają dobry dojazd do autostrady A4, która biegnie aż do przejścia granicznego w Korczowej. Dojazd autem z dalszych rejonów Polski takich jak Gdańsk czy Szczecin nie jest dobrym pomysłem.
Nie tylko ze względu na sporą odległość ale głównie z powodu kolejek na granicy z Ukrainą, które są po prostu loterią. Przekroczyć granice można w ciągu 15 minut, a można w ciągu 10 godzin. Nigdy nie można mieć pewności jak będzie na przejściu. Dla niektórych przejść problemem są też drogi Ukrainie.
Przed wyruszeniem w podróż autem należy przygotować zestaw koniecznych dokumentów. Dokumentom w podróży do Lwowa i na Ukrainę poświęciliśmy już osobny wpis. I tak – paszport do Lwowa trzeba mieć.
Przelot samolotem do Lwowa
Drugim dobrym sposobem na podróż do Lwowa był przelot samolotem. Był to najszybszy, tani i wygodny sposób. Lecąc samolotem omijamy wszelkie kolejki na granicy, a przelot z większości miast w Polsce trwa zaledwie około godziny. Przelot samolotem do Lwowa nie kosztował zbyt wiele. Z Wrocławia do Lwowa latała linia lotnicza Wizz Air. Lot trwał jedynie 1:15h, a ceny podróży zaczynały się od 99 złotych za bilet w jedną stronę. Obecnie lotnisko we Lwowie jest zamknięte.
Przejazd koleją do Lwowa
Obecnie ze względu na sytuację nie polecamy przejazdów pociągiem do Lwowa. Połączenia są utrzymywane i można pojechać pociągiem z dworca w Przemyślu bezpośrednio do Lwowa i tym samym pociągiem wrócić, jednak trzeba liczyć się z możliwością nawet wielogodzinnych opóźnień. Bywają sytuacje w których pociągi na krótkiej trasie w kierunku granicy zatrzymują się nawet na kilka godzin w szczerym polu dlatego lepiej wybrać inny sposób dojazdu.
Piesze przekroczenie granicy
Najtańszym sposobem na dojazd do Lwowa jest… przekroczenie granicy na przejściu w Medyce, które umożliwia przejście pieszo na Ukrainę. Po samodzielnym przekroczeniu granicy można wsiąść w busa za 8 złotych lub taksówkę za około 100 zł prosto do Lwowa. Zwykle kolejki piesze nie przekraczają kilkudziesięciu minut, więc jest to jakiś sposób. W dodatku jest tanio. Pisaliśmy o tym już wcześniej podczas symulacji najtańszej weekendowej wycieczki do Lwowa. Sposób ten jest nieco upierdliwy, zwłaszcza w zimie, ale za to zwykle bardzo tani.
Lwów – ceny
Niestety, to nie gigantyczna rola Lwowa w historii Polski i wspaniałe zabytki są tym, co przyciąga większość polskich turystów do Lwowa. Tym, co przyciąga większość Polaków do Lwowa są wyjątkowo niskie ceny w sklepach, kawiarniach (ceny w kawiarniach we Lwowie) i restauracjach (ceny w dobrych restauracjach we Lwowie). Popularna jest też turystyka dentystyczna. Każdy z tych powodów wyjazdów do Lwowa już wcześniej opisywaliśmy. Opisywaliśmy też ile kosztują przykładowe zakupy we Lwowie w 2024 roku.
Lwów – poruszanie się po mieście
Większość głównych atrakcji Lwowa takich jak chociażby opera lwowska, kościół Bernardynów, Katedra Łacińska, przerobiony na cerkiew kościół Dominikanów, katedra ormiańska czy Pałac Potockich we Lwowie znajduje się w bardzo rozsądnej odległości od ścisłego centrum. Dojście piechotą od Rynku głównego do każdej z tych atrakcji zajmie od kilku do maksymalnie 10-15 minut idąc bardzo powolnym krokiem.
Jeśli wynajmujecie mieszkanie w samym centrum w obrębie dawnych murów miejskich (wynajem gdzie indziej niezbyt się opłaca) to nie musicie zaprzątać sobie głowy jakąkolwiek formą transportu. No możne poza koniecznością dojazdu na zakupy do Silpo w centrum handlowym Forum Lwów oraz dojazdu do Cmentarza Orląt (chociaż to i tak jedynie około 2 kilometrów od Rynku). Podjechać trzeba będzie też do dworca we Lwowie lub na lotnisko.
Na wielu polskich blogach prowadzonych przez osoby, które we Lwowie spędziły najwyżej kilka tygodni przeczytacie “dobre rady” o poruszaniu się po Lwowie komunikacją miejską – tak zwanymi “marszrutkami” lub tramwajami , autobusami i trolejbusami. Jest to totalna głupota, a jedyną zaletą komunikacji miejskiej we Lwowie jest cena biletu wynosząca niecałe 2 zł za jednorazowy przejazd.
Wątpliwą przyjemnością jest też ścisk i współpasażerowie jeżdżący komunikacją miejską we Lwowie. Przejazd tramwajem czy “marszrutką” można potraktować jako jednorazową przygodę. Dlaczego? Ze względu na niskie ceny wszystkich innych form transportu.
Przejazd Uberem spod Hotelu George pod operę lwowską (to jakieś 600 metrów) kosztuje mniej, niż jednorazowy przejazd komunikacją miejską w Krakowie. Za przejazdy Uberem we Lwowie rzadko płaci się powyżej 10-15 złotych. Taksówki we Lwowie też należą do tanich, a ich ceny są kilkukrotnie niższe, niż w Polsce. Zarówno Uberowi we Lwowie jak i taksówkom we Lwowie poświęciliśmy już osobne teksty.
Na zakończenie warto przestrzec wszystkich przed korzystaniem z usług taksówkarzy branych “z ulicy” oraz tych, którzy czekają na swoje ofiary przy Dworcu we Lwowie. U nich ceny są kilkukrotnie wyższe, niż normalne ceny w mieście, a i z uczciwością bywa na bakier.
Noclegi we Lwowie
Opisując sposób na tani weekend we Lwowie za mniej, niż 200 złotych wspominaliśmy, że nocleg we Lwowie w najtańszym hostelu oddalonym od centrum kosztować może około 10 złotych za dzień. Hostele w centrum oferują miejsca do spania w granicach 30 złotych. Lwów jest tak tanim miastem, że nie warto w nim oszczędzać.
Za bardzo dobry hotel w centrum Lwowa płaci się w granicach 200-600 zł za pokój dwuosobowy (od 4 do 5 gwiazdek). Porównywalny standard w Krakowie potrafi kosztować od 500 do 1400 zł za pokój dwuosobowy. Już wcześniej przygotowaliśmy listę najlepszych hoteli we Lwowie. Można uzupełnić ją jeszcze o takie hotele jak Hotel Astoria, Hotel Chopin czy Grand Hotel. Znacznie lepszym pomysłem podczas wakacji dłuższych niż weekend we Lwowie jest wynajem mieszkania.
Osobiście zwykle korzystamy z mieszkań wynajmowanych przez Airbnb. Za mieszkanie w ścisłym centrum wynajęte przez Airbnb płaci się zwykle w granicach 80 do 150 zł za mieszkanie dwuosobowe i od 120 do 200 zł za mieszkanie dla większej liczby osób.
Niektórzy wynajmują mieszkania za pośrednictwem serwisu Booking.com. Sposobem na najtańszy wynajem mieszkania dwuosobowego we Lwowie jest serwis OLX.ua w którym oferty wynajmu jednodniowego znaleźć można już za około 60-100 zł za dzień. Tam jednak trzeba uważasz na oszustów. Podpowiadamy więc jak nie dać się oszukać podczas szukania apartamentu we Lwowie.
Kolejnym sposobem na wynajem jest znalezienie w Google oferty firm, które zajmują się podnajmowaniem mieszkań lub oferty pośredników nieruchomości. Niestety – takie osoby słysząc język polski w słuchawce lub odpisując na maila w języku innym, niż ukraiński często podnoszą ceny. Zdarzają się nawet dwukrotne podwyżki! We Lwowie nie dawajcie się naciągnąć przez chciwych właścicieli mieszkań zwłaszcza gdy odwiedzacie Lwów na święta. Dla zwykłych mieszkańców wynajem mieszkania w centrum Lwowa to koszt od 500 do 1000 zł miesięcznie.
Gdzie najlepiej spać we Lwowie?
Niezależnie czy decydujecie się na biedny hostel, dobry hotel czy własne mieszkanie szukajcie ofert jedynie w obszarze ograniczonym Wałami Hetmańskimi od zachodu, ul. Kościelną od północy (dziś nazywana ul. Gonty) oraz Podwalem od wschodu i pl. Halickim od strony południowej. Ogólnie rzecz biorąc warto szukać mieszkań wyłącznie w obrębie starych murów miejskich w ścisłym centrum w strefie zamkniętej dla ruchu samochodów.
Od biedy można rozszerzyć ten obszar o okolice dawnej ul. Akademickiej (dziś Prospekt Szewczenki) czy Pałacu Potockich przy Kopernika i takie miejsca jak Hotel Saint Feder czy Atlas Deluxe w miejscu w którym mieściła się słynna Kawiarnia Szkocka. Najlepszy obszar na wynajem widoczny jest na poniższej mapce. Dalej od centrum nie ma sensu.
Mieszkania oddalone od centrum nie są dużo tańsze, a często słychać w nich np. samochody wydające duży hałas podczas jazdy po kocich łbach. Centrum Lwowa bywa zakorkowane, a nie chcecie mieć chyba pod oknami sznurów aut. Często konieczne jest też zamawianie Ubera lub taksówki by podjechać do centrum lub przejścia do Rynku na piechotę. Chodniki we Lwowie zwykle są krzywe Warto do Lwowa zabrać dobre buty.
Co zwiedzać we Lwowie?
Jeśli mielibyśmy przygotować tekst dla weekendowych turystów to w tym miejscu powinien pojawić się spis klubów i całodobowych sklepów w centrum Lwowa. “I to mi się podoba, a nie jakieś zwiedzanie kościołów” – usłyszeliśmy kiedyś z ust obładowanego siatkami z wódką rodaka wychodzącego ze sklepu monopolowego we Lwowie. Celujemy jednak wyżej i postaramy się szybko przybliżyć przynajmniej kilka najciekawszych atrakcji Lwowa.
Pierwszym i najbardziej charakterystycznym punktem wszystkich wycieczek do Lwowa jest opera lwowska. O zwiedzaniu opery oraz o jej historii pisaliśmy już wcześniej. Kolejnym obowiązkowym punktem każdego wyjazdu jest wyjście na Cmentarz Łyczakowski oraz odwiedzenie mogił polskich bohaterów czyli Cmentarza Obrońców Lwowa znanego pod nazwą Cmentarz Orląt Lwowskich.
Jeśli interesuje Was coś więcej to najlepiej wejść na Cmentarz Łyczakowski wejściami dla modlących się na grobach bliskich. Tak będzie ciekawiej. Warto też pojechać na zdewastowany Cmentarz Janowski gdzie również spoczywają bohaterowie Obrony Lwowa i wojny z bolszewikami. Więcej w zestawieniu największych atrakcji we Lwowie.
Kościoły we Lwowie
Wśród najczęściej odwiedzanych kościołów we Lwowie wymienić trzeba oczywiście polską Katedrę Łacińską, przerobiony na cerkiew kościół św. Elżbiety z punktem widokowym na wieży, przerobiony na cerkiew kościół św. Andrzeja i klasztor Bernardynów w okolicach pl. Halickiego, a także kościół Dominikanów i katedrę ormiańską. W okolicach restauracji Terrazza zobaczyć możecie najstarszy rzymskokatolicki kościół we Lwowie – dawny kościół Matki Boskiej Śnieżnej dziś cerkiew.
Można pokusić się też o to, by zobaczyć katedralną cerkiew – sobór św. Jura. Wartym uwagi jest zdewastowany decyzją władz kościół św. Marii Magdaleny. Wciąż trwają starania, by kościół wrócił w ręce wspólnoty rzymskich katolików. Ważnych świątyń, które po wojnie trafiły w niepowołane ręce jest oczywiście we Lwowie znacznie więcej.
Muzea we Lwowie
Niewielu turystów z Polski zaprząta sobie głowę odwiedzaniem muzeów we Lwowie, ale jeśli należycie do tej wąskiej grupy, którą jednak interesuje coś więcej niż cena wódki we Lwowie to oczywiście służymy pomocą. W naszej opinii najciekawszym i najważniejszym muzeum jest to zorganizowane w kamienicy należącej do Jana III Sobieskiego przy Rynku 6. Zobaczycie tu wiele zbiorów z czasów polskiego Lwowa i komnaty królewskie. Niestety to tylko tyle, na piętro nie ma po co iść. Na Rynku we Lwowie działa też muzeum etnografii oraz muzeum historyczne. Obowiązkowym punktem dla wielu wycieczek jest oczywiście zwiedzanie opery lwowskiej.
Zaraz obok znajduje się popularne wśród turystów muzeum farmacji w jednej z najstarszych aptek we Lwowie. Wartym odwiedzenia jest muzeum sztuki w zagrabionym Pałacu Potockich oraz jego kolejny oddział oddalony tylko o kilka kroków przy ul. Ossolińskich (obecnie ul. Stefanyka).
Warto przejść się również do gmachu Galicyjskiej Kasy Oszczędności przy Wałach Hetmańskich. W charakterystycznym budynku zdobionym rzeźbą Juliana Markowskiego znajduje się dziś Muzeum Etnografii i Rzemiosła. Z tabliczek opisujących zgromadzone tu eksponaty zabrane z założonego w 1874 roku Muzeum Przemysłowego można dowiedzieć się całkiem ciekawych rzeczy. Podobnie jak przy tzw. więzieniu przy Łąckiego.
Dla miłośników sztuki ciekawym miejscem będzie Muzeum Pinzla we Lwowie przy dawnym placu Celnym. Amatorów broni skusi wizyta w dawnym Arsenale Miejskim przy ul. Podwale 5. Warto iść i zobaczyć też Kasyno Szlacheckie (zwane dziś Domem Naukowców) by podziwiać przepiękne drewniane schody widoczne na jednym z dołączonych wyżej zdjęć.
Już wcześniej przygotowaliśmy spis najciekawszych muzeów we Lwowie. Wymieniamy tam też ceny biletów, ale warto wspomnieć, że żadna wizyta w muzeum we Lwowie nie będzie kosztować więcej, niż około 5-7 zł za bilet normalny. Jeśli przyjechaliście do Lwowa przed Wielkanocą to warto zobaczyć wielkanocny jarmark. W zimie działa jarmark bożonarodzeniowy we Lwowie.
Lwów – zwiedzanie dla “zaawansowanych”
Osobom, które już wcześniej odwiedzały Lwów proponujemy spacer w poszukiwaniu licznych śladów polskiego Lwowa w postaci odnajdywania tabliczek z oryginalnymi nazwami ulic, starych reklam czy ogłoszeń, a także mających ponad 100 lat włazów kanalizacyjnych, sygnowanych cegieł i urządzeń w postaci wciąż działających liczników energetycznych czy pomp wody na ulicach.
W przeciwieństwie do miast, które pozostały w Polsce po wojnie we Lwowie bardzo wiele miejsc nie widziało remontu od czasów II RP. Lwowski bruk to wciąż przedwojenny bruk. Śladów Polski spodziewajcie się więc w najbardziej niespodziewanych miejscach. Trzeba tylko wiedzieć na jakie szczegóły zwracać uwagę.
Ciekawym pomysłem na zwiedzanie Lwowa jest też odwiedzanie bram i klatek schodowych. W zabytkowych kamienicach odnajdziecie starą polską ceramikę na ścianach i przepięknie zdobione posadzki, barierki czy schody. Można też podziwiać interesujące kamienice takie jak Dom Pod Orłami czy willa Schulzów.
Gdzie jeść we Lwowie?
Będąc we Lwowie możecie przyjść, że stać Was na jedzenie w dosłownie każdej restauracji. Nawet w tych najbardziej luksusowych lokalach (nie, “Masońska” do nich nie należy) jest bardzo tanio. Obiad dla jednej osoby rzadko kosztuje tu więcej, niż 50-100 zł. Nie oznacza to oczywiście, że w knajpie można zachowywać się jak banda małp wypuszczonych z klatki.
Jeśli chodzi o restauracje we Lwowie to najlepiej przyjąć, że restauracja tym lepsza, im mniej w niej turystów z Polski. Rodacy niestety robią we Lwowie wiochę tak, jak kiedyś brytyjscy turyści w Krakowie stąd w popularnych lokalach takich jak Atlas, Centaur czy Apteka Mikolascha czuć czasem niechęć do obsługi turystów. Jeśli spędzicie w nich trochę więcej czasu to szybko zrozumiecie skąd bierze się owa niechęć.
Na polskich blogach prowadzonych przez weekendowych turystów przeczytacie rekomendacje takich miejsc jak Teatr Piwa Prawda obecnie o zmniejszonych rozmiarach, Kopalnia Kawy (z kawą po banderowsku), restauracji masońskiej czy żydowskiej. Trzeba dodać, że często bardzo żałosne miejsca tak jak Masoch Cafe czy Kryjówka z dekoracjami poświęconymi UPA.
We Lwowie najlepiej jadać w restauracjach hotelowych. W czołówce restauracji we Lwowie wymienić można słynną Kawiarnię Szkocką w hotelu Atlas Deluxe, restaurację w Hotelu Panorama, restaurację Armata w Citadel Inn czy restaurację Valentino w Hotelu Swiss. W czołówce lokali wymienić można fenomenalną restaurację Tante Sophie oraz Red Pepper oraz Mon Chef.
Jeśli jesteście we Lwowie po raz pierwszy to warto wpaść też do popularnej wśród turystów Restauracji Baczewskich lub Głodnego Mikołaja. Ciekawostką jest to, że restauracje prowadzą też… kluby nocne takie jak chociażby Casanowa czy Split. Puzatą Chatę czy inne słabe lokale jak “polska” restauracja Premiera Lwowska lepiej omijać szerokim łukiem.
Podobnie jest z kawiarniami. W czołówce wcale nie znajdują się lokale oblegane przez turystów takie jak Dom Legend czy Lampa Gazowa. Lepiej chodzić tam, gdzie turystów jest mniej. Miły czas spędzicie w Druzi Cafe, Cafe 1, Cukorze czy kawiarni Cabinet lub Fiksaż.W każdej jest tanio, więc na ceny nawet nie ma co patrzeć. Po więcej informacji zapraszamy do przeglądnięcia rankingu najlepszych kawiarni we Lwowie oraz prześledzenia restauracji we Lwowie oraz kawiarni we Lwowie, które mieliśmy okazję odwiedzić.
Zakupy we Lwowie
Na zakończenie ostatnia rzecz, która interesuje wszystkich jadących do Lwowa – zakupy. Ceny wielu produktów we Lwowie są niższe, niż w Polsce. Już wcześniej pokazaliśmy koszyk zakupów we Lwowie. Przyglądnęliśmy się też liście rzeczy, które warto kupić na Ukrainie. Do listy dodać można też soki, napoje, a nawet musztardy (majonezów nie wolno przywozić ;). W aptekach we Lwowie bez trudu kupicie też wszelkie leki.
Jeśli chcecie poczuć się jak kilkanaście lat temu to we Lwowie możecie odwiedzić bazar Rynek Krakowski albo Rynek Halicki. Można też zrobić zakupy na pchlim targu – pierwszy (lepszy) pchli targ znajduje się niedaleko Rynku przy ul. Podwale, drugi tzw. pchli targ Wernisaż niedaleko budynku lwowskiej opery na przeciw Teatru Skarbkowskiego.
W przeciwieństwie do wielu polskich miast Lwów nie jest jeszcze obstawiony przez gigantyczne centra handlowe. Działa tu ich tylko kilka. Wymienić można centrum King Cross Leopolis z marketem Auchan, Victoria Gardens z Silpo, supermarket Metro przy wjeździe niedaleko lotniska oraz Forum Lviv z Silpo w centrum, które jest naszym ulubionym. Są też nieco bardziej luksusowe centra handlowe z lepszymi sklepami takie jak Roksolana z supermarketem Arsen niedaleko pl. Halickiego oraz Centrum Handlowe Magnus z luksusowymi sklepami i kawiarnią Fotel czy Pasaż Opera ze spożywczym Opera Market przy Wałach Hetmańskich.
Pamiętajcie – we Lwowie nocą obowiązuje prohibicja, ale nie jest przestrzegana w wielu mniejszych sklepach takich jak chociażby MiniMarket niedaleko Rynku.
Na Ukrainie warto kupować wszelkie towary akcyzowe, futra, buty skórzane, kosmetyki, napoje, wiele produktów spożywczych czy rękodzieła. We Lwowie nie kupujcie ubrań z sieciówek bo znacznie droższe, niż w Polsce.
Polecamy również: