Kiedyś obszar placu targowego na Rynku Kleparskim o którym dziś mowa był częścią gigantycznego rynku królewskiego miasta Kleparz. Dziś to ciekawa atrakcja turystyczna. Stary Kleparz – mały bazarek w centrum miasta to jeden z najstarszych wciąż działających placów targowych w Krakowie. Co można tu kupić? Czy warto tu przyjść?
Losy targowiska na którym dziś skupiamy swoją uwagę rozpoczynają się tak właściwie od budowy kościoła św. Floriana w 1184 roku. Miasto o nazwie… Florencja lokowano tu w 1366 roku dzięki Kazimierzowi Wielkiemu. Do 1792 roku obszar uważany dziś przez wiele osób za centrum Krakowa znajdował się za granicą administracyjną miasta i był odrębnym miastem znanym później jako Kleparz. Kleparz był królewskim miastem z Rynkiem prawie tak dużym, jak ten w Krakowie. Na rogu Rynku Kleparskiego znajdował się kościół św. Floriana widoczny na poniższym zdjęciu z początku XX wieku.
Stary Kleparz – historia
Podkrakowska osada przez lata miała kolosalne znaczenie. Na dawnym Rynku Kleparskim zajmującym nawet obszar dzisiejszego pl. Matejki handlowano wyrobami okolicznych rzemieślników, zbożem, a także – by nie brudzić Rynku w Krakowie – żywymi zwierzętami. Słynne były targi końskie. Wokół placu działało wiele wyszynków, a małe miasteczko dysponowało stajniami mogącymi pomieścić ponad 2 tysiące koni należących do przyjezdnych kupców. Na przedmieściach Krakowa dominowała drewniana zabudowa niszczona podczas częstych ataków na Kraków.
Z końcem XIX wieku Kleparz stracił swój handlowy charakter. Rynek zmniejszono, a obszar stał się domem dla biedoty. Później wzniesiono tu budynki użyteczności publicznej w tym Akademię Sztuk Pięknych czy szkołę miejską. Od 1880 roku handluje się tylko na zachodniej części Rynku Kleparskiego. Targowisko działa po dziś dzień. Miejscowi mówią na nie Stary Kleparz.
Zakupy na Starym Kleparzu
Stary Kleparz swoją lokalizacją i funkcją przypomina podobny targ – Rynek Halicki we Lwowie. Podobnie jak we Lwowie również i w Krakowie handel odbywa się nie tylko na wyznaczonym do tego placu ale i na ulicach sąsiadujących z targowiskiem. Ubogie przekupy rozstawiają swój towar na foliowych workach rozłożonych na chodniku chociażby w okolicach modernistycznego gmachu Feniska z 1933 roku. W Krakowie razi to bardziej, niż w znacznie biedniejszym Lwowie.
Samo krakowskie targowisko to połączenie nowoczesności ze współczesnością. Część pawilonów handlowych z Rynku Kleparskiego to miejsca, które z powodzeniem mogłyby znaleźć się w dobrej galerii handlowej. Mamy na myśli chociażby stoisko Węgierskie Specjały z węgierskimi wędlinami. Na niektórych stoiskach można nawet płacić kartą.
Inne pawilony to po prostu miejsca w których kupimy owoce i warzywa, wędliny czy sery, kwiaty, a także “markowe” tekstylia czy buty. Znajdziemy tu stoisko zoologiczne, budki z jedzeniem, pieczywem czy rybami. Targowisko ma również biedniejszą część w której handel odbywa się z betonowych stoisk. W tej części kupimy domowe przetwory, sery czy mleko prosto “od bab” przychodzących na targowisko. Co ciekawe – bazar w centrum Krakowa objęty jest zasięgiem darmowej sieci WiFi.
Przyszłość Starego Kleparza
Ostatnia zmiana organizacji ruchu wprowadzona przez miłościwie nam panujących nieco zabiła targowisko. Coraz trudniejszy jest dojazd do Starego Kleparza i parking obok Starego Kleparza. Istnieją jednak plany przebudowy placu, który nigdy nie miał tyle szczęścia, by stać się reprezentatywnym placem miejskim. O zmianach na Starym Kleparzu mówi się już od dawna. Spółka kupiecka dzierżawiąca teren do 2032 roku zbudowała tu pawilon z miejscem na pomieszczenia biurowe oraz sklep z pamiątkami.
Jak będzie – nie wiadomo. Dziś bazar przy Rynku Kleparskim czynny jest codziennie od 6 do 18:00. Jeśli nie macie zamiaru wybrać się na zakupy to i tak warto przyjść tu, by zobaczyć handel w dość archaicznej formie i wyrobić sobie własną opinię na temat Starego Kleparza. Zwłaszcza, że Rynek Kleparski od Rynku Głównego dzieli tylko kilka minut spaceru.
Polecamy również: