We współczesnym Lwowie wiele jest miejsc, które straciły swoje oryginalne nazwy. Tak stało się w wypadku kościoła św. Elżbiety, który znany jest teraz jako cerkiew pw. św. Olgi i Elżbiety, Kamienica Królewska Jana III Sobieskiego która zwana jest “włoskim podwórkiem“, a o nazwie Kopiec Unii Lubelskiej mało kto pamięta. Kopiec będący pamiątką po przymierzu Polski i Litwy funkcjonuje pod nazwą Wysoki Zamek we Lwowie. Jaka jest historia tego miejsca?
Opowiadając o historii górującego nad Lwowem Kopca Unii Lubelskiej trzeba wspomnieć o samym porozumieniu zawartym na sejmie walnym w Lublinie 1 lipca 1569 roku. Unia Lubelska była tzw. unią realną w jej efekcie powołano do życia Rzeczpospolitą Obojga Narodów łączące obydwa państwa na wszystkich polach z pominięciem urzędów i sądów, skarbu i wojska.
Dzięki unii wzrosło znaczenie Polski na arenie międzynarodowej, włączono do Korony bardzo wiele niezamieszkałych i urodzajnych ziem. Miała też znaczący wpływ na rozwój polskiej kultury. Osoby chcące odświeżyć wiedzę o Unii Lubelskiej mogą szybko przenieść się do poświęconego jej wpisu w encyklopedii Wikipedia.
Franciszek Jan Smolka – inicjator budowy Kopca
Wspominając o Kopcu Unii Lubelskiej wspomnieć trzeba również o osobie wybitnego polityka i działacza społecznego Franciszka Smolki widocznego powyżej na rycinie przedstawiającej złożenie kamienia węgielnego pod kopiec. Urodzony w 1810 roku w Kałuszu Smolka od wczesnej młodości związany był ze Lwowem. Skończył studia na Uniwersytecie Lwowskim i został prawnikiem jednocześnie angażując się w działania niepodległościowe, które sprowadziły na niego wyrok śmierci. Wyroku na szczęście nie wykonano, a objęty amnestią Smolka stracił prawo do wykonywania zawodu.
Smolka dostał się do austriackiego parlamentu, następnie wybrano go przewodniczącym parlamentarnej izby. Od 1848 roku znów pracował jako adwokat będąc pod stałym nadzorem austriackiej policji we Lwowie. W 1861 znów dostał się do sejmu i ponownie został prezydentem parlamentu wiedeńskiego.
Pomimo ogromnych już zasług za które uhonorowano go m.in. honorowym obywatelstwem Lwowa, Franciszek Smolka na stare lata postanowił iść w ślady Horacego i przy ogólnej aprobacie postawić po sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu. Nie był to byle jaki pomnik, był nim bowiem właśnie Kopiec Unii Lubelskiej.
Budowa Kopca Unii Lubelskiej na Wysokim Zamku we Lwowie
Myśląc o budowie kopca trzeba zdać sobie sprawę z czasów, które wówczas panowały. Polska znajdowała się pod zaborem ale mimo to we Lwowie polski patriotyzm nie zginął. Powstał pomysł wzniesienia nowej patriotycznej pamiątki i pod przewodnictwem Franciszka Smolki zawiązał się komitet budowy kopca. Pomysł budowy błyskawicznie poparła rada miasta, która 28 czerwca 1869 roku jednogłośnie zgodziła się na realizację projektu.
Wzniesienie pamiątki o Unii Lubelskiej było gigantycznym zrywem patriotycznym w który osobiście włączył się nie tylko fundator ale i mieszkańcy miasta. Budowę rozpoczęto wmurowaniem kamienia węgielnego zaraz po mszy w kościele Dominikanów w dniu 12 sierpnia 1869 roku.
Już wtedy na wzgórzu nad miastem rozpoczęła się symboliczna budowa. Przywieziono grudki ziemi z wszystkich ważnych historycznych regionów Polski w tym także z grobów Mickiewicza i Słowackiego. Jeśli uczyliście się o innej dacie Unii Lubelskiej to już wyjaśniamy skąd 12 sierpnia – 12 sierpnia to dzień zamknięcia Sejmu.
Wolni z wolnymi, równi z równymi – Polska, Litwa i Ruś zjednoczone Unią Lubelską 12. sierpnia 1569 – napisano na pamiątkowej tablicy. Jeśli uczyliście się o innej dacie Unii Lubelskiej to już wyjaśniamy skąd 12 sierpnia – 12 sierpnia to dzień zamknięcia Sejmu na którym ją ustanowiono
Dalsza budowa to już nie tylko ziemia zwieziona z najróżniejszych okolic. Niestety, wbrew sprzeciwom Mieczysława Potockiego do budowy Kopca Unii Lubelskiej, mimo zakazów, wykorzystano w dużej mierze fragmenty ruin dawnego Wysokiego Zamku, a w podstawie zakopanych może być wiele cennych reliktów archeologicznych. Budowa trwała kilka lat. Ważnym dniem była piąta rocznica rozpoczęcia budowy, która stać się miała wielką patriotyczną demonstracją we Lwowie.
Planowano przeniesienie jednego z lwów spod Ratusza i pochód ulicami miasta. Policja pokrzyżowała plany komitetu. Ostatecznie figurę lwa i owszem przeniesiono ale w nocy z 11 na 12 sierpnia przed obchodami tak, by nie dawać okazji do jeszcze większej uroczystości polskich patriotów.
Sporo też poświęcał chwil wolnych od zajęć w parlamencie i od innych obowiązków, trudom na Kopcu, kierował robotami i z grabiami lub rydlem w dłoni przodował nieraz innym – czytamy w publikacji poświęconej inicjatorowi budowy kopca
Usypywanie kopca zwracało uwagę nie tylko ze względów patriotycznych. Cały czas liczono, że rozkopując ruiny Wysokiego Zamku uda się… odnaleźć zakopane tu rzekomo skarby. Sam Smolka miał liczyć na odnalezienie przedmiotów, których sprzedaż pokryje potrzeby budowy w której sam wielokrotnie uczestniczył. Skarbów tu jednak nie było. Z budową związana jest anegdotka.
Podobno pracującego przy taczkach Smolkę zagadał niegdyś policjant zdziwiony spotkaniem sędziwego staruszka. Pan tu pracuje? – zapytać miał policjant. Tak, w przerwie od obrad austriackiego parlamentu, którego jestem prezydentem – odpowiedzieć miał Smolka.
Łatwo zrozumieć, że usypanie tak olbrzymiej mogiły jak Kopiec Unii Lubelskiej wymagało mnogich lat pracy i trudu, wymagało fachowego kierownictwa, nie mogło być uskutecznione fizycznemi siłami ochotników, pociągało więc za sobą potężne wkłady i wydatki na płatnych robotników. Obowiązek ten przyjął na siebie Smolka i z iście magnacką hojnością oddał na ten cel około 80 000 złotych reńskich z własnego ciężko zapracowanego grosza
Kopiec Unii Lubelskiej dziś
Górujący nad miastem kopiec dziś stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych, wielu turystów nie ma pojęcia czym tak naprawdę jest. Kopiec to też miejsce w które wyposażeni w napoje wyskokowe udają się zwłaszcza młodsi mieszkańcy miasta i mniej kulturalni turyści z Polski. Używając nazwy Kopiec Unii Lubelskiej we współczesnym Lwowie możecie spotkać się ze spojrzeniami mającymi sygnalizować zdziwienie.
Oczywiście można ekwilibrystycznie tłumaczyć pomijanie nazwy Kopiec Unii Lubelskiej twierdząc, że Wysoki Zamek to przecież nie tylko nazwa starego zamku Kazimierza Wielkiego, a również samego wzniesienia górującego nad Lwowem i parku.
Z miejsca wzniesionego na 400 m n.p.m., ze szczytu kopca idealnie objąć można okiem nie tylko w kotlinie położone miasto, ale i przyległą okolicę. Nieporównywany, malowniczy widok roztacza się przed nami dookoła. Widok ten u każdego, kto go raz ujrzał w pogodny dzień niezapomniane na zawsze pozostawia wrażenie. Dzięki swemu malowniczemu położeniu miasto należy pod tym względem do najpiękniejszych. Wspaniałemu temu krajobrazowi brak tylko srebrnej wstęgi rzecznej” – zachwala Aleksander Medyński w publikacji “Lwów: ilustrowany przewodnik dla zwiedzających” z 1938 roku
Zwiedzanie Wysokiego Zamku we Lwowie jest wciąż darmowe, w przeciwieństwie do Kopca Kościuszki, aczkolwiek obecnie w 2023 roku atrakcja jest niedostępna dla zwiedzających.
Na koniec zaryzykujemy stwierdzenie podobne jak w przypadku lwowskiej kolumny Adama Mickiewicza – mógł to być najbardziej znaną konstrukcją tego typu i nie do pomyślenia byłyby plany zrobienia tu stacji kolejki górskiej.
Polecamy również: