Od pewnego czasu w Krakowie robione jest wszystko, by spędzanie czasu w centrum miasta było rozrywką dla wybranych. Robi się dobrze tym, którzy mogą głosować w wyborach oraz tym, którzy kasy nie liczą. Na spędzanie czasu “na mieście” wkrótce może stać tylko bogatych turystów mogących pozwolić sobie na jeżdżenie po centrum wyłącznie taksówkami. Zanim ostatecznie wykurzy się mieszkańców zabierając im miejsca parkingowe i możliwość dojazdu przedstawiamy ciekawą kawiarnię dla freelancerów i wszelkich kreatywnych twórców. Oto otwarta niedawno MAK Bread&Coffee na Kazimierzu.
Pomysł założenia bloga Kawiarniany.pl zrodził się około 10 lat temu gdy wraz z grupą podobnych sobie osób spędzaliśmy długie roboczogodziny w coraz to nowych miejscach na krakowskim Kazimierzu. Często wchodziliśmy do lokalu jako pierwsi klienci, a opuszczaliśmy go długo po obsłudze pracującej na poranną zmianę. Blog powstał w 2012 roku, dziś jest już czymś więcej i pojawiają się na nim też teksty historyczne, ale wciąż sięgamy pamięcią do czasów w których po mieście można było się normalnie poruszać, parkować i zostawiać ciężko zarobione pieniądze w kieszeniach restauratorów. Dziś jest o to znacznie ciężej. Wciąż jednak są miejsca, których głównym przeznaczeniem jest nie randka czy obiad z wrzeszczącymi dziećmi, a praca.
MAK Bread&Coffee – wystrój i klimat
Wystrój kawiarni przy ul. Przemyskiej 5 w Krakowie przypomina atmosferą bardziej biuro coworkingowe, niż tradycyjnie mroczną kawiarnię podobną do Singera czy Cafe Camelot. Zaletą jest też lokalizacja – blisko serca Kazimierza, ale jednocześnie w miejscu na tyle nieatrakcyjnym, by nie było tu przypadkowych turystów. We wnętrzu dominują dość stonowane i eleganckie kolory, przy stolikach jest wystarczającą miejsca by rozłożyć się z dokumentami.
Wygodne kanapy dodatkowo zachęcają co robienia nadgodzin. Jest wystarczająco dużo światła by bez problemu korzystać z komputera. W środku spokojnie, z daleka od ruchu ulicznego i z mało inwazyjną muzyką w głośnikach. Da się pracować, czytać, uczyć się czy po prostu w spokoju porozmawiać lub słuchać własnych myśli. Uroku dodają porozrzucane po kawiarni książki i magazyny o modzie czy designie.
Bardzo duży open space w kawiarni podzielono na kilka stref. Można siąść przy oknie na wysokich krzesłach, usiąść przy stolikach na krzesłach, rozłożyć się na sofach lub skorzystać z tzw. social table. Ciekawie zaaranżowano przestrzeń w środku sali. Przypomina ona bardziej salon w domu milionera, niż kawiarnię. Uwagę zwracają lady z ciastkami, drożdżówkami i rogalikami ustawione zaraz przy wejściu podobnie jak w Charlotte. W MAK Bread&Coffee
Największą zaletą kawiarni MaK Bread&Coffee jest spokój. Przy okazji jeśli znacie jakiś krakowski lokal oficjalnie posiadający child free zone to koniecznie dajcie nam o nim znać na przykład na Facebooku. Zagwarantujemy mu darmową reklamę na naszym blogu na miesiąc.
MAK Bread&Cofee – ceny i menu
Ceny w kawiarni ulokowanej pod hotelem Puro nie należą do zbyt wysokich. Kawiarnia chwali się wypiekaniem na przykład własnego chleba. Chleb z suszonymi pomidorami lub z ziarnami po 6,50 zł, bagietki kukurydziane po 3,20 zł. Za croissanta migdałowego lub czekoladowego 5,50 zł, różne, wprawdzie niezbyt duże, desery po 11 zł. Placek quiche za 12 zł.
MAK otwierany jest o 7:00 więc chwali się też śniadaniami. Miska smoothie, śniadanie MAP po 16 zł, owsianka za 14 zł, tosty po 18, a kanapka z kurczakiem za 22 zł, szakszuka za 18, racuchy za 14 zł. Dań obiadowych niewiele bo hotel prowadzi również restaurację Halicka, ale w niej jeszcze nie byliśmy. Ceny kawy czy herbaty nie odbiegają od średnich krakowskich standardów, więc tragedii nie ma. Dużą wadą jest brak pełnego menu wystawionego na stolikach.
MAK Bread&Coffee – podsumowanie
Kawiarnia MAK Bread&Coffee na Kazimierzu to jedna z nowszych miejscówek w Krakowie, wiele osób wciąż o niej nie wie i może to stąd wynika panujący we wnętru spokój. Na dziś (wrzesień 2018) zaletą jest też remont pobliskiej ulicy, który skutecznie zmniejszył tu ruch i zwiększył ilość dostępnych miejsc parkingowych. Przy kawiarni można łatwo zaparkować i nie trzeba do niej iść przez 20 minut.
Lokal otwierany jest o 7:00 i zamykany o 20:00 od poniedziałku do niedzieli. Tego typu godziny otwarcia jeszcze bardziej ukierunkowują kawiarnię na miejsce dobre do spokojnej pracy na mieście, a nie wieczornych randek przy czerwonym winie.
Obsługa jest w porządku i nie narzuca się swoją obecnością, wystrój niesamowicie gustowny, a ceny przystępne. Ze względu na dużą ilość otwartej przestrzeni nie chcemy sobie wyobrażać jak po sali mogą nieść się wrzaski dzieci. Na dziś jest jednak spokojnie i mamy nadzieje, że tak pozostanie. Wszystkie zalety sprawiają, że na chwilę obecną MAK jest według nas jedną z najlepszych kawiarni w Krakowie.
Polecamy również:
[related_posts_by_tax posts_per_page=”8″ format=”thumbnails” image_size=”medium” columns=”4″]