Czytając różne blogi o Lwowie można natknąć się na opisy tak zwanych marszrutek. Z niewiadomych względów wiele osób używa tego środka komunikacji publicznej jadąc chociażby z pieszego przejścia w Medyce do Lwowa. My również przejechaliśmy się marszrutką. Wy już nie musicie. Odpowiadamy na pytania czym jest marszrutka? Skąd odjeżdżają marszrutki do Lwowa i do granicy? Ile kosztuje przejazd marszrutką? I przede wszystkim czy warto jechać marszrutką? O tym za chwilę.
Co to jest marszrutka?
Marszrutka to środek transportu publicznego popularny we wszystkich postsowieckich krajach w tym oczywiście i na Ukrainie. W wielu miastach Ukrainy jest to jedyny środek transportu bo zwykłej miejskiej komunikacji publicznej w nich nie ma. Marszrutka jest czymś pomiędzy taksówką, a zwykłym autobusem, szumnie nazywana zbiorowym taxi.
Są to charakterystyczne zwykle żółte mikrobusy często w złym stanie technicznym. Jeśli mielibyśmy doszukiwać się jakichkolwiek zalet tego środka transportu to byłaby nim jedynie cena. Przejazd kosztuje maksymalnie kilka złotych.
Gdzie są marszrutki do Lwowa?
Biedniejsi blogerzy i turyści wybierają marszrutki jako sposób transportu do którego udają się po przekroczeniu pieszej granicy na przejściu w Medyce. Przystanek, a właściwie dworzec marszrutek, znajduje się w niewielkiej odległości od przygranicznych budek ze sklepami w Szegini. Wystarczy iść za drogą i skręcić w lewo. Ze Lwowa marszrutki do granicy odjeżdżają z obrzeży miasta – dworca na wysokości supermarketu Metro.
Dlaczego nie warto jechać marszrutką?
Podczas ostatniego wyjazdu do Lwowa granicę przekroczyliśmy o godzinie i w dniu w którym na przejściu niewielu było już prywatnych przewoźników wiozących do Lwowa. Nie mieliśmy też umówionego transportu oczekującego na nas na granicy. W głowie urodził się więc pomysł najgłupszy z możliwych – marszrutka do Lwowa. Dlaczego najgłupszy?
Marszrutka to dobry sposób dojazdu jeśli chcecie przypomnieć sobie ile wypełnień macie w zębach. Te które wypadną w drodze zawsze można tanio wymienić u dentysty we Lwowie. Zawieszenie starych mikrobusów nie należy do najlepszych, a sama trasa przebiega po wszystkich okolicznych dziurach. Tak dosłownie, jak w przenośni. Marszrutki nie jadą bowiem bezpośrednio do Lwowa, a skręcają do małych miejscowości i po drodze zatrzymują się na kilkadziesiąt minut na dworcach marszrutek. Mikrobusy osiągające niewielkie prędkości bardzo często stają też na przystankach po drodze. Cena 83 UAH czyli symboliczne 8 złotych. Niewiele ale to pozorna oszczędność.
Trasa z granicy do przystanku końcowego marszrutki we Lwowie to, jadąc bezpośrednio, 70 kilometrów. Nie liczcie na to, że pokonacie ją w mniej, niż godzinę. Marszrutka z granicy do Lwowa jedzie ponad 2 godziny czasem nawet około 3 godzin. Mówi się ze czas to pieniądz, jeśli więc zależy wam na czasie i pieniądzach to nie ma co szukać oszczędności.
Zły stan techniczny i niezwykle długi czas podróży nie są jedynymi z wad marszrutek. Kolejną z wad są współpasażerowie. Marszrutka to najtańszy sposób transportu więc wsiadają do niej wszyscy – pijane mrówki roztaczające woń przetrawionego alkoholu po ciężkim dniu handlowania papierosami i wódką czy pasażerowie czasem na bakier z higieną. Mówiąc krótko – nie jest lekko.
Atmosfera bywa gęsta zwłaszcza, że będziecie prawdopodobnie jedynymi turystami jadącymi do Lwowa takim środkiem transportu. Brudne są poręcze i siedzenia na których przyjdzie Wam usiąść (o ile oczywiście usiądziecie). Nie ma co liczyć też na klimatyzację. W środku jest bardzo duszno i nieprzyjemnie.
Od dłuższego już czasu marszrutki z granicy nie dojeżdżają do centrum Lwowa, ani nawet w okolice głównego dworca kolejowego. Zatrzymują się daleko od centrum w okolicy centrum handlowego Metro. Stąd do miasta czeka was – jeśli macie pecha – przejazd kolejną marszrutką, lub jeśli dopisało szczęście, autobusem komunikacji publicznej.
O dziwo ostatnio w naprawdę dobrym stanie technicznym. Za bilet zapłacicie 20 UAH ale to kolejne złudne oszczędności. Po prostu szkoda czasu. W innym przypadku trzeba będzie zamawiać taksówkę lub Uber, który z tego miejsca nie będzie już wcale zbyt tani.
Marszrutki – podsumowanie
Marszrutka to najgorszy z możliwych sposobów na dojazd do Lwowa z granicy i nie polecamy używania go nawet najgorszym wrogom plagiatującym nasze teksty w internecie. Zły stan techniczny, duchota, niemiła atmosfera podczas jazdy i stracony czas – to najlepiej charakteryzuje przejazd marszrutką. Jedyna zaleta to cena – przejazd marszrutką do Lwowa kosztuje 82 UAH, czyli około 8 złotych.
Jeśli przyjeździe do Lwowa nie po to by dowiedzieć się o jednych z najważniejszych miejsc dla polskiej kultury i sztuki, a po to by poczuć ukraiński klimat to lepiej poczuć się jak oligarcha a nie plebs. Z granicy bez problemu można zamówić sobie nie tyle taksówkę (100-120 zł czyli mniej więcej tyle, ile paliwo do Lwowa) co nawet i limuzynę z kierowcą. Będzie taniej niż się spodziewacie i równie ukraińsko.
Polecamy również:
Też uwazam marszrutke za ostateczne wyjscie