Spokojny spacer po centrum Lwowa jest praktycznie niemożliwy w okresie od maja do końca wakacji. Praktycznie na każdej ulicy ustawiają się artyści, często w towarzystwie naganiaczy zbierający pieniądze od turystów. Władze miasta od pewnego czasu próbują zapanować nad sytuacją i wydaje się, że w tym roku wreszcie będzie spokojniej.
Każdy kto w okresie wiosny i lata wynajmował mieszkanie w centrum Lwowa przez okres dłuższy niż kilka dni zdążył poznać pewnie repertuar nie jednego, a kilku ulicznych grajków, którzy codziennie w kółko odgrywają po 3 piosenki. Problem znany jest we Lwowie. Już w zeszłym roku w teorii wyznaczono miejsca i czas w którym dozwolone są występy na ulicach. Brakło jednak możliwości egzekwowania przepisów. W tym roku ma się to zmienić.
Lwowskie władze dostaną do ręki argument w postaci możliwości nakładania kar na osoby występujące bez zezwoleń. Wszystkich wynajmujących mieszkania z oknami na płytę Rynku ucieszy też zakaz używania wzmacniaczy w jego obrębie. Niestety w przylegających ulicach zakazu używania sprzętu nagłaśniającego już nie będzie. Każdy uliczny grajek będzie musiał ubiegać się o pozwolenie na występ. We wniosku składanym przez internet będzie musiał pojawić się plik z zarejestrowanym występem, a także rozpiska repertuaru. Decyzja o wydaniu zezwolenia ma być rozpatrywana w ciągu 2-3 dni. Miasto zapowiada również kontrole poziomu hałasu.
W teorii wszystko zapowiada się wspaniale i mieszkańcy centrum oraz turyści korzystający z jego uroków wreszcie będą mogli odsapnąć. Problemem może być tylko wysokość kar. Jeśli mandat wynosić będzie zawrotne kwoty w granicach 700 UAH albo nawet niższe, to i tak mimo kar wciąż będzie opłacało się zakłócać spokój na lwowskich ulicach.
Polecamy również:
Co to za artykuł!!! to okropne!! Oburzajcy jest fakt, że miasto chce zabronić występów. Można by załatwić sprawę inaczej przez zezwolenie dla utalentowanych muzyków jak w innych miastach podobno jest komisja w urzędzie. Bardzo lubię słuchać artystów ulicznych na wszystkich placach Europy. Rozumiem mieszkańców ale jak ktoś się decyduje na mieszkanie w centrum to musi się z tym liczyć. W Lwowie nigdy nie byłam i nie zachęca mnie ten artykuł. Dziki kraj nieprzyjazdny artystom
Proszę czytać ze zrozumieniem. Ulicznym wyjcom dalej będzie wolno wyć ale po uzyskaniu stosownego zezwolenia w urzędzie miasta. Wreszcie będą za to możliwości egzekwowania prawa w stosunku do tych, którzy stosownych zezwoleń nie posiadają, zakłócają spokój i wydzierają się w miejscach ku temu nie przeznaczonych. Jak sama Pani pisze – nie była Pani nigdy we Lwowie więc nie wie Pani jak zachowują się “artyści” działający w zespół z bardzo często będącymi pod wpływem alkoholu osobami, które nagabują turystów i wręcz wymuszają od nich pieniądze. Okazuje się, że w “dzikim kraju” więcej jest rozumu i godności człowieka, niż na tak zwanym “zachodzie”.