Lanckorona to niewielka wieś położona kilkadziesiąt minut jazdy od Krakowa. Jeśli jeszcze jej nie widzieliście to pewnie zastanawiacie się czy warto jechać do Lanckorony. Warto i nie warto. Dlaczego? Oto nasza opinia i odpowiedź.
Jeśli ktoś czytał polskie blogi turystyczne to zauważył pewnie, że w opinii wielu z ich autorów każde miejsce jest super, wszędzie warto jechać, wszystko jest zawsze cacy i naj. Każdy dobrze wie, że nie jest to prawdą ani w przypadku różnych miast na świecie, ani w przypadku atrakcji w kraju. Lanckorona nie jest tu wyjątkiem.
Polskojęzyczne blogaski zachwycają się jakim to nie jest wspaniałym “Miastem Aniołów” (tak przy okazji to od lat 30. ubiegłego wieku w rzeczywistości jest wsią) i przedstawiają małą podkrakowską wieś jako miejsce, którego odwiedzenie powinno być obowiązkiem dla każdego Polaka, a może i każdego mieszkańca naszej kuli ziemskiej. Czy to zachwyt uzasadniony? Nie do końca.
Czy warto jechać do Lanckorony?
Na tak postawione pytanie są dwie odpowiedzi. Tak i nie, z przewagą “nie”. Najpierw zajmijmy się odpowiedzią: “tak”. Lanckorona traktowana jest przez mieszkańców Krakowa jako miejsce na krótki parogodzinny wręcz wypad za miasto. Jest tu kilka takich sobie kawiarni i restauracji, stare chaty przy rynku we wsi oraz parę mniejszych atrakcji takich jak ruiny zamku, mały kościółek czy mniej popularne muzeum etnograficzne.
Jako miejsce na błyskawiczny wyjazd z Krakowa Lanckorona nadaje się idealnie chociaż atrakcji tu mniej niż w Podgórzu czy na Kazimierzu. Łatwo tu dojechać z Krakowa, da się dość łatwo stanąć, jest co zjeść chociaż nie są to cuda.
Dlaczego nie warto jechać do Lanckorony? Lanckorona zdecydowanie nie nadaje się jako miejsce na wypad dłuższy niż kilka godzin. Jeśli myślicie o tym, by pojechać tu na wypad z Krakowa to raczej nie ma to zbyt wielkiego sensu. W Lanckoronie nie ma atrakcji tylu, by spędzać tu tydzień czy nawet dwa dni. Kilka lat temu popełniliśmy błąd przyjazdu do Lanckorony na dłużej i zdecydowaliśmy się na powrót do domu już po pierwszym dniu w miejscowości. Po prostu jest nudno.
W zimie Lanckorona nie należy do najlepszych baz wypadowych dla narciarzy i snowboardzistów, a życie we wsi zamiera wieczorem. W tygodniu nic się nie dzieje, a w weekendy i święta przy dobrej pogodzie jest za to tłoczno i nie ma gdzie zaparkować.
Jeśli mamy do Lanckorony więcej niż godzinę jazdy to nie ma sensu tu jechać. Tak naprawdę to tylko zakorkowany plac z drewnianymi chatami i kościół nie wyróżniający się niczym ciekawym na tle innych kościołów na polskiej prowincji.
Jeśli jedziecie z daleka by zwiedzać Małopolskę to oczywiście warto zwiedzić wieś Lanckorona oraz zobaczyć atrakcje w okolicy Lanckorony i poświęcić na nie jeden albo dwa dni. Na dłużej nie polecamy.
Polecamy również: