Wiele osób jeżdżących na przykład do dentysty na Ukrainę zauważyło pewnie, że kwestia zakupu lekarstw wygląda tam nieco inaczej niż u nas. Przez lata zakup prawie wszystkich leków wyglądał tak samo. Po prostu szło się je kupić w aptece. Teraz ma się to zmienić.
Zakup lekarstw bez recepty na Ukrainie nie był niczym nadzwyczajnym i niemożliwym. Ukraińskie ministerstwo zdrowia zapowiedziało większą kontrolę nad sprzedawaniem lekarstw. Zasmuci to niektórych podróżnych z Polski. Do tej pory popularnym wśród niektórych turystów było wwożenie do Polski leków takich jak na przykład Bioparox.
W ukraińskich aptekach nadchodzi cyfrowa epoka w której sprzedaż leków immunosupresyjnych, inuliny i innych lekarstw, a następnie również antybiotyków, które już teraz mają zostać poddane większej kontroli.
Minister zdrowia zapowiedział, że antybiotyki będą sprzedawane wyłącznie na elektroniczną receptę. Władze przewidują, że cyfryzacja systemu sprzedaży lekarstw na Ukrainie wkrótce się skończy i system elektronicznych recept zacznie działać od 1 kwietnia 2021 roku.
Według ukraińskich mediów zapowiedź ścisłej kontroli nad obrotem antybiotykami wynika z tego, że w 2020 roku sprzedaż antybiotyków w kraju drastycznie wzrosła. W listopadzie ministerstwo zdrowia informowało o gwałtownym wzroście sprzedaży specyfików takich jak Ceftriakson czy Azytromycyna. Według ukraińskich władz spanikowani pacjenci w nowej rzeczywistości ruszyli po antybiotyki kupowane za namową znajomych.
Oczywiście system sprzedaży to jedno, a sposoby na jego obejście to drugie. Wkrótce zobaczymy więc jak to będzie wyglądać w praktyce.
Polecamy również: