10 zamków pod Krakowem na jednodniową wycieczkę

Jednym z pomysłów na jednodniową weekendową wycieczkę z Krakowa może być zwiedzanie zamków. W okolicach Krakowa znajdują się ciekawe zabytki dawnego szlaku Orlich Gniazd, ale koło Krakowa zobaczyć można nie tylko ruiny. Oto 10 ciekawych zamków w Małopolsce w pobliżu Krakowa, które warto zobaczyć w jeden dzień. Który jest najpiękniejszy?

 
Fot. w nagłówku Zamek w Nowym Wiśniczu w 1926 roku. Zdjęcie z archiwum NAC; 1-U-7840-2.
 

Zamek Żupny w Wieliczce


Wieliczka bez wątpienia jest jednym z miejsc pod Krakowem, które warto zobaczyć. By tu dojechać wystarczy właściwie tylko przebić się przez korki na Wielickiej. Miejscowość kojarzona jest głównie z kopalnią soli ale to nie jedyna atrakcja podkrakowskiego miasta. Niedaleko centrum stoi tu składający się z kilku części zamek królewski zwany Zamkiem Żupnym. Zamek budowany w różnych okresach od XIII do XIX wieku przez lata był również siedzibą zarządu obydwu podkrakowskich kopalń soli – kopalni w Wieliczce i w Bochni. Dziś w wielickim zamku zadomowiło się Muzeum Żup Krakowskich. Podziwiać tu można wystawę… solniczek, wystawę archeologiczną i salę gotycką. Koszt biletu na zamek w Wieliczce to 8 zł.

 

Zamek Tenczyn w Rudnie


By dojechać do Zamku Tenczyn w Rudnie od Rynku w Krakowie przejechać trzeba zaledwie 36 kilometrów. Zamek Tenczyn, a właściwie jego dostępne do zwiedzania ruiny, były elementem tak zwanego systemu Orlich Gniazd. Zamek położono na szczycie Góry Zamkowej w paśmie Garbu Tenczyńskiego. Zamek w Rudnie był jednym ze starszych zamków. Pierwsze wzmianki o obiekcie pojawiły się już w 1308 roku. Ostatnimi właścicielami zamku byli Potoccy, którym posiadłość mówiąc bez ogródek – ukradziono. Próba zwrócenia zamku prawowitym właścicielom dopiero niedawno doszła do skutku. Znajdujące się w dość złym stanie ruiny zamykane są na sezon zimowy. Tu przeczytacie więcej o zwiedzaniu Zamku Tenczyn w Rudnie i jego historii. Tu zobaczycie zamek na starych zdjęciach.

 

Zamek w Pieskowej Skale


Pieskowa Skała oraz jej malownicze okolice również znajduje się na naszej liście najciekawszych okolic Krakowa. Zamek Pieskowa Skała znajduje się we wsi Sułoszowa. Pierwsze wzmianki o położonej w tym miejscu fortecy pochodzą z 1315 roku. Później Kazimierz Wielki włączył zamek w słynny system Orlich Gniazd. Przez lata zamek rozbudowywano w wielu stylach – gotyckim, renesansowym czy barokowym. Posiadłość zniszczyli Szwedzi, nawiedzały ją wielokrotne pożary. W wyniku tego z 1850 roku bezpowrotnie stracono Wysoki Zamek w Pieskowej Skale. W okresie międzywojennym najlepiej zachowany zamek systemu Orlich Gniazd wykupiło Towarzystwo Akcyjne Pieskowa Skała. Po II wojnie przeszedł na własność państwa. Dziś działa tu muzeum będące oddziałem muzeum zamku na Wawelu. Działają tu trzy wystawy stałe i wystawy czasowe bilet na zwiedzanie całości kompleksu kosztuje 18 zł.

 

Zamek w Ojcowie

Zaraz po zwiedzaniu Pieskowej Skały można zobaczyć kolejny element słynnych Orlich Gniazd w Dolinie Prądnika, położony niedaleko Zamek w Ojcowie. Zamek rozkazał zbudować Kazimierz Wielki, wielokrotnie rozbudowywany zamek przetrwał najazd Szwedów. Niestety właściciele opuścili go z początkiem XIX wieku i już w połowie wieku gdy właścicielem był Ludwik Krasiński niewiele można było już uratować. Po I wojnie światowej próby odbudowy zamku podjęła rodzina Czartoryskich. Niestety nie odniosły zbyt wielkiego powodzenia i dziś podziwiać można właściwie tylko wejście do zamku. Z ruin podziwiać można naprawdę piękny widok na Dolinę Prądnika. Wstęp 4 złote. Uwaga – cena za parkowanie na “parkingu” czyli klepisku pod zamkiem (15 zł!) to prawdziwe zdzierstwo i lepiej poszukać innego miejsca. Trzeba uważać bo niedaleko jest już zakaz wjazdu więc służby też zrobiły sobie tu maszynkę do koszenia kierowców mandatami.

 

Zamek w Rabsztynie


Jeśli jadąc od Krakowa zaliczyliśmy już zamek w Ojcowie i Pieskową Skałę to warto przejechać jeszcze 21 km w stronę Olkusza i zwiedzić kolejny zamek będący częścią Orlich Gniazd. Niestety, równie zdewastowany. We wsi Rabsztyn położony jest zamek o którym pierwsze wzmianki pojawiły się w XIII wieku. Prawdziwą twierdzę zbudowano na polecenie króla Kazimierza Wielkiego. Warownię zniszczyli wycofujący się Szwedzi. Od tego czasu pozostaje on w ruinie zniszczonej dodatkowo przez poszukiwaczy skarbów w połowie XIX wieku. Od pewnego czasu czynione są próby odbudowy zamku. Stowarzyszenie Zamek Rabszyn często urządza tu turnieje rycerskie. W 2019 roku zwiedzanie zamku jest niemożliwe.

 

Zamek w Ogrodzieńcu


Niestety to też nie zamek, a kolejne ruiny na szlaku Orlich Gniazd. Zamek budowany na zlecenie Włodków Sulimczyków w XIV i XV wieku nie miał zbyt wiele szczęścia. W 1655 roku wprowadzili się tu Szwedzi, których pobyt i wzniecony tu pożar zniszczył zamek. Próbowano go odbudować, jednak w 1702 roku znów wybuch tu pożar wzniecony po raz kolejny przez Szwedów. W 1810 roku ostatecznie porzucono pomysły zamieszkiwania zrujnowanej posiadłości. Ocalałe wyposażenie sprzedano żydowskim kupcom, a murów używano jako źródło materiału budowlanego. Po wojnie zamek zagrabiły komunistyczne władze. Podobno w ruinach straszy słynny Czarny Pies. Zwiedzanie ruin oraz pobliskiego grodu na Górze Burów kosztuje 18 zł. Zamek polecamy jeśli lubicie odpustową i nieco komercyjną atmosferę. Tu poczytacie o parkingach przy zamku Ogrodzieniec.

 

Zamek w Dobczycach


Królewski zamek w Dobczycach to już ostatnie ruiny na naszej liście zamków w okolicach Krakowa. Pierwsze informacje o istnieniu zamku pochodzą z 1362 roku, jednak wiadomo że miejsce to było ufortyfikowane znacznie wcześniej. W czasach Kazimierza Wielkiego zamek był jedną z bardziej znacząych twierdzy. Jak każdy zamek również i ten przechodził z rąk do rąk. Władali nim m.in. Lubomirscy. W przeciwieństwie do większości podkrakowskich zamków nie zniszczyli go Szwedzi podczas pierwszego najazdu. Dokonali tego dopiero w 1702 roku podczas drugiego najazdu na Polskę. Od tego czasu, podobnie jak Wysoki Zamek we Lwowie, zamek popada w ruinę. Dopiero niedawno odrestaurowano część zamku, którą teraz zarządza muzeum PTTK. Ze wzgórza zamkowego rozpościera się widok na zaporę w Dobczycach. Zwiedzanie muzeum kosztuje 7 zl.

 

Zamek w Wiśniczu

Wreszcie coś dla tych, którzy nie przepadają za ruinami. Zamek w Wiśniczu wzniesiono na zlecenie Jana Kmity w drugiej połowie XVI wieku Na zamek składają się części barokowe i renesansowe, konstrukcja otoczona jest umocnieniami z XVII wieku. Przez wiele lat forteca przechodziła z rąk do rąk. Właścicielami posiadłości byli m.in. Sanguszkowie, Potoccy i Zamoyscy. Później przejął go zaborca austriacki, a z jego rąk wykupił go Maurycy Straszewski. Od początków ubiegłego wieku trwa restauracja zamku. Trzeba przyznać, że wnętrza zamku nie powalają na kolana. Nie wszystkie sale są w 100% perfekcyjnym stanie. Wisi tu trochę obrazów, rozstawiono trochę starych mebli czy luster, podziwiać można stare kominki, odrestaurowane parkiety i stropy ale w przeciwieństwie do samych form architektonicznych zamku nie jest to ekspozycja, która zapada w pamięć na długie lata. Bilet na zamek i bastion VR kosztuje 24 zł, Trasa Nietoperza i podziemia zamku z wystawą narzędzi tortur kosztuje 10 zł, zwiedzanie kaplicy i grobowca Lubomirskich to koszt kolejnych 10 zł.

 

Zamek w Niepołomicach


Niepołomice kojarzą się ze spacerami po puszczy, ale puszcza nie jest tu jedyną atrakcją. W centrum miasteczka znajduje się Zamek Królewski w Niepołomicach. Jak większość zamków, również i ten wzniesiono na zlecenie Kazimierza Wielkiego. Zamek nie miał oczywiście znaczenie obronne, jednak nie było ono głównym zadaniem posiadłości. Niepołomice były przede wszystkim bazą wypadową dla myśliwskich wypraw królewskich organizowanych w nieodległej puszczy. Podczas pierwszego najazdu Szwedów na Polskę królewska rezydencja mocno ucierpiała. Później zamek wykończył austriacki zaborca. Rewitalizacja obietku sprawiła, że dziś działa tu oddział muzeum pełnego starych obrazów.

 

Zamek w Suchej Beskidzkiej

Renesansowy Zamek Suski w Suchej Beskidzkiej był rezydencją wielu wybitnych rodów magnackich – Castiglione-Suskich, Komorowskich, Wielkopolskich, Branickich i Tarnowskich. Dziedziniec posiadłości – podobnie jak Kamienica Królewska we Lwowie, nazywany jest czasem “małym Wawelem”. Pierwsza murowana posiadłość powstała tu po pożarze drewnianego dworu Słupskich. Jak to zwykle za komuny było po II wojnie światowej zamek zagrabiono prawowitym właścicielom. Działało tu gimnazjum, internat, fabryka i magazyn. Parter zamku zajmuje dziś hotel i restauracja Kasper Suski. Dania główne nie są tu drogie – w okolicach 30 zł. Spanie na zamku kosztuje 160 zł za pokój dla dwóch osób, chociaż wnętrza nie należą do zbytnio luksusowych. Pozostałą część użytkuje m.in Muzeum Miejskie i MOK.

Polecamy również: