Kursujący na linii Przemyśl – Lwów – Kijów pociąg jest niezwykle popularnym i tanim środkiem transportu wykorzystywanym przez wyjeżdżających do pracy i turystów jeżdżących do Lwowa. Sukces połączenia jest na tyle znaczący, że na Ukrainie podjęto starania o przywrócenie do życia połączenia kolejowego na linii Zagórz – Chyrów. Co o nim wiadomo?
W 2010 roku transgraniczna linia Sanok-Chyrów została zamknięta m.in. z oczywistego powodu – znacznego przemytu, który odbywał się w pociągach. Strona ukraińska przygotowała list do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka i szefa sejmowej komisji infrastruktury Bogdana Rzońcy z prośbą o pomoc w realizacji pomysłu. Temat podjęty zostanie również przez Międzyparlamentarną Grupę Przyjaźni “Ukraina-Polska” w Warszawie w dniach 25-26 marca.
Przejazd przywróconym do życia połączeniem miałby odbywać się na trasie Zagórz, Olszanica, Ustrzyki Dolne, Krościenko, Chyrów. Z punktu widzenia polskich turystów i Polaków nie jest to połączenie, które ma jakikolwiek sens bez skutecznego połączenia miejscowości ze Lwowem. Zarówno Zagórz jak i Chyrów nie są miastami o jakimkolwiek dużym znaczeniu turystycznym. Nie da się ukryć, że kursujące na trasie pociągi bardziej przydałyby się okolicznym mieszkańcom.
Linię kolejową wytyczono tu w 1872 roku jako część Węgiersko-Galicyjskiej Kolei Żelaznej, która łączyła Przemyśl z Wiedniem. Po II wojnie światowej i aneksji terenów przez ZSRR połączenie transgraniczną normalnotorową linią kolejową było atrakcją turystyczną. W czasie przejazdu Polakom nie wolno było wysiadać z pociągu, ani otwierać okien.
Polecamy również: