Jednym z najsłynniejszych przedwojennych produktów używanych przez naszych dziadków i pradziadków było mydło Jeleń z warszawskich zakładów Schicht, a skoro mydło było jednym z najpopularniejszych produktów pierwszej połowy 2020 roku postanowiliśmy sprawdzić czy stare 100-letnie mydło wciąż działa. Czy przedwojenny Jeleń Schichta działa do dziś? Czy mydło może się przeterminować? Czy mydło ma termin ważności? Sprawdźmy czy mydło się psuje!
W swojej słynnej książce Wysoki Zamek Stanisław Lem wspomina widok okolic pl. Mariackiego nad którym wieczorową porą królowały neony najróżniejszych przedwojennych przedsiębiorstw. Każdy kto widział nocne zdjęcia przedwojennego Lwowa wie, że na dachu niewielkiego dwupiętrowego budynku sąsiadującego przez ciasną ul. Krzywą z Kinoteatrem Europa dumnie świecił się Jeleń warszawskich zakładów Schichta.
Na wspomniany neon spoglądali wielmożni goście Hotelu Żorż oraz słynny duet Kazimierz Wajda i Henryk Vogelfanger czyli Szczepko i Tońko w drodze do pracy w redakcji Polskiego Radia Lwów ale Jeleń królował nie tylko nad ciasnymi uliczkami Lwowa i w toaletach lwowskich mieszczan. Królował w pozostałych polskich miastach zarówno w formie kostek mydła jak i rozbłyskujących neonów.
Najsłynniejszą zewnętrzną reklamą produktu był prawdopodobnie neon na rogu Nowego Światu i Al. Jerozolimskich w Warszawie nad kawiarnią Gastronomia wieńczący szczyt kamienicy zamordowanego w Palmirach w 1940 roku Dawida Przepiórki. Reklama z jeleniem pojawiała się też w każdym przedwojennym magazynie i każdej gazecie codziennej.
Przed wojną synonimem wódki była Monopolowa z lwowskich zakładów J.A. Baczewski, a synonimem mydła właśnie Jeleń z zakładów przy Szwedzkiej na Nowej Pradze w Warszawie. Fabryka przez lata sukcesywnie się rozrastała o czym przeczytacie w serwisie NaPradze.waw.pl, któremu z tego miejsca serdecznie dziękujemy za użyczenie fotografii, którą zamieszczamy poniżej.
Przedwojenne zakłady Schicht-Lever S.A. mieściły się w miejscu dawnej fabryki Towarzystwa Akcyjnego Produktów Chemicznych Praga przechodzącej z rąk do rąk pod różnymi nazwami, aż wreszcie mozolnie przejętej przez duet Schicht i wysłanników istniejącego do dziś angielskiego koncernu Unilever.
Poza zakładami zajmującymi praktycznie cały kwartał ul. Szwedzkiej w Warszawie firma miała również fabrykę w Trzebini wcześniej należącą do Fabryki Przetworów Tłuszczowych. Tej nie promowano zbytnio w materiałach promocyjnych.
Spółka bombardowała sklepowe półki dobrze znanym Jeleniem i Białym Jeleniem a także m.in. słynnym proszkiem do prania Radion, płynem do naczyń Vim, olejem jadalnym Minerwa, margaryną Ceres, płatkami piorącymi Lux, a nawet kosmetykami takimi jak krem Elidea. Tych ostatnich nie udało nam się zdobyć.
Czy przedwojenne mydło ma swoje właściwości?
To chyba już powoli tradycja że pracując nad pewnym artykułem wpadamy na nowym pomysł i od niechcenia udajemy się w poszukiwanie rzeczy luźno z nim związanych. Tak było w 2018 roku gdy zamiast ukończyć powstający artykuł o słynnym przedwojennym generale kupiliśmy pamiątkę po gdańskiej siedzibie firmy Pietera Mentena, późniejszego nazistowskiego zbrodniarza. Tak jest i teraz. Mydło było jednym z najbardziej pożądanych produktów pierwszej połowy 2020 roku więc wpadliśmy na pewien pomysł.
Kupiliśmy przedwojenne mydło Jeleń. Tym razem nie z myślą wzbogacenia zbioru międzywojennych pamiątek, ale by sprawdzić czy mydło produkowane około 100 lat temu zachowa swoje właściwości.
Czym dokładnie jest mydło nie będziemy opisywać, zostawiamy to Wikipedii, bo o ile z bloga o kawiarniach w Krakowie przekształciliśmy Kawiarniany.pl w blog o historii i turystyce, tak nie mamy zamiaru przekształcać go w blog o chemii.
Przypominamy, że mydła są środkami powierzchniowo czynnymi, których działanie polega na zmniejszeniu napięcia powierzchniowego na granicy faz i usuwanie tłuszczu dzięki właściwością amfifilowym.
Czy mydło ma datę ważności?
Mydło teoretycznie ma swoją datę przydatności do użycia wynoszącą około 3 lat od daty produkcji ale nawet stare mydło powinno “zadziałać” jeśli wciąż się pieni. Kupiliśmy Jelenia z Schichta zdając sobie sprawę, że nieznana nam w szczegółach blisko 100-letnia historia zakupionego egzemplarza nie sprzyja powodzeniu eksperymentu. Przeterminowane mydło można poznać po utracie zapachu, spękaniu kostki i suchości oraz wytworzeniu przebarwień.
Przed wojną mydło można było nabyć kupując cztery połączone ze sobą kostki o wadze 200 gramów każda. Zważyliśmy nasz wyrób. Z pierwotnych 800 gramów zostało 760 gramów. Jak nie trudno się domyślić mydło produkowane w czasach przedwojennych dziś nie ma już żadnych walorów zapachowych jednak po podzieleniu kostki pojawił się ledwo wyczuwalny charakterystyczny zapach mydła. Po rozkrojeniu kostka Jelenia mocno się rozkruszyła, współczesne świeże mydło nie kruszy się aż tak bardzo.
Nadszedł czas na najważniejszą część eksperymentu czyli sprawdzenie czy mydło wyprodukowane przed wojną wciąż będzie działać. Przedwojenne mydło zachowało swoje właściwości i po włożeniu do wodę zaczęło się pienić i to bardzo intensywnie. Niektóre przedwojenne reklamy wychwalały mydło Schichta za tworzenie “góry piany” i trzeba przyznać, że mydło pieni się bardzo dobrze. 100-letnie mydło pieni się zdecydowanie lepiej niż niektóre współczesne mydła z niżej półki. Woda w misce w której moczyliśmy mydło błyskawicznie uzyskała mleczny wręcz kolor.
Czy można używać starego mydła?
Nasz eksperyment można podsumować tak: jeśli mydło wciąż jeszcze pieni się – to zachowa swoje właściwości długo po upływie teoretycznego terminu przydatności, chociaż warto też nadmienić, że mydlenie przedwojennym mydłem nie należy do najprzyjemniejszych odczuć na świecie.
PS: Wszystkich purystów chcących zarzucić zniszczenie zabytku: przedwojenne mydła Jeleń często da kupić na serwisach aukcyjnych w cenach około 30 złotych. Kosztują więc mniej niż dobrej jakości współczesne mydło marsylskie, więc jeśli tylko ktoś ma na to ochotę to może samodzielnie uratować kilka kostek od zapomnienia.
Polecamy również:
Jeszcze raz dzięki dla Na Pradze oraz krakowskiej kawiarni Eszeweria, która była chętna użyczyć do zdjęcia oryginalną przedwojenną umywalkę, ostatecznie jednak do tekstu trafiły zdjęcia zrobione w pełnym słońcu.